W centrum Mielca, policjanci mieleckiej drogówki zauważyli mrożącą krew w żyłach sytuację.
- Na parapecie otwartego okna, na trzecim piętrze w jednym z bloków, stała starsza kobieta i głośno krzyczała. Policjanci natychmiast udali się do bloku i ustalili jej mieszkanie - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Mielcu.
Drzwi otworzył 70-letni syn starszej kobiety, z którym kontakt był bardzo utrudniony. Sytuacja była poważna.
- Asp. sztab. Jarosław Witek i post. Jagoda Wolak weszli do pokoju, gdzie znajdowała się seniorka i ściągnęli ją z parapetu. Kobieta była całkowicie zdezorientowana. Policjanci skontaktowali się z córką kobiety, która oświadczyła, że mama jest schorowaną osobą - dodaje mielecka KPP.
Na miejsce przybyła opiekunka, której przekazano pod opiekę zarówno syna jak i jego matkę. Dzięki szybkiej reakcji policjantów wszystko zakończyło się szczęśliwe.
Do podobnej sytuacji doszło w Przemyślu. W środę około godz. 5.30 funkcjonariusz z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach, na terenie hotelu, gdzie stacjonują jednostki wspomagające przemyskich policjantów, usłyszał wołanie o pomoc. Natychmiast zareagował, zlokalizował skąd dobiegają odgłosy i wraz z innym policjantem, z pomocą obsługi hotelowej, weszli do pokoju.
- Na podłodze obok łóżka leżał mężczyzna, który poinformował, że ma problemy z poruszaniem się i doznał częściowego paraliżu. Jego stan wskazywał na to, że mógł doznać udaru. W trosce o jego życie i zdrowie, policjanci udzielili mu pomocy przedmedycznej i wezwali pogotowie. Mężczyzna trafił do szpitala - informuje KMP w Przemyślu.
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?