MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wątpliwa wizytówka?

ELŻBIETA ADRYAŃSKA
Olbrzymia reklama ,witająca" przyjezdnych jest dobrze widoczna z każdego miejsca placu. ELŻBIETA ADRYAŃSKA
Olbrzymia reklama ,witająca" przyjezdnych jest dobrze widoczna z każdego miejsca placu. ELŻBIETA ADRYAŃSKA
Pamiętam czasy, gdy na najbardziej eksponowanych budynkach w mieście widniały hasła: Gliwice miastem nauki i techniki. Niedługo zamiejscowi zaczną je nazywać miastem burdeli - denerwuje się Jacek D.

Pamiętam czasy, gdy na najbardziej eksponowanych budynkach w mieście widniały hasła: Gliwice miastem nauki i techniki. Niedługo zamiejscowi zaczną je nazywać miastem burdeli - denerwuje się Jacek D., któremu olbrzymia, ,krzycząca czerwienią" ze ściany budynku naprzeciw dworca, reklama kojarzy się jednoznacznie.

Z początkiem sierpnia, gdy ,dzieło" zostało ukończone, zostaliśmy wręcz zalani lawiną telefonów oburzonych mieszkańców miasta, którym prywatny właściciel kamienicy przy ul. Bohaterów Getta 5-5a zafundował tę wątpliwej jakości wizytówkę - chodzi o reklamę jednej z miejscowych agencji towarzystkich.

- Niestety, w myśl prawa budowlanego nie mieliśmy podstaw, by odmówić wydania zgody na umieszczenie przez właściciela informacji o siedzibie tego klubu. Projekt był poprawny plastycznie, a treść udało nam się złagodzić - mówi Małgorzata Seweryn, naczelnik Wydziału Architektury i Urbanistyki UM w Gliwicach.

Budynek znajduje się w strefie B ochrony konserwatorskiej. Projekt wraz ze zgłoszeniem złożono w gliwickim urzędzie 1 lipca, a już klika dni później inwestor dostarczył pismo zastępcy wojewódzkiego konserwatora zabytków, Ewy Caban, w którym stwierdza ona, że nie ma prawa do zajmowania stanowiska.

Małgorzata Seweryn nie poprzestała na oparciu się na opinii konserwatora. Uznała za stosowne powiadomić o sytuacji prezydenta miasta. 11 lipca Janusz Moszyński w piśmie do państwa M. i A. Rudych napisał między innymi (...) Budynek przylega do przestrzeni publicznej i znajduje się w eksponowanym punkcie miasta. ,Reklama" jest w istocie informacją o działalności lokalu (...) i wątpliwą wizytówką miasta. W przepisach, nie mających związku z prawem budowlanym, czytamy: (...) nie mogą być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszać godności, ranić przekonań religijnych, oddziaływać w sposób ukryty na podświadomość, zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi niepełnoletnich. Treści reklamy są negatywnym przykładem powyższego.

Ostatecznie przyjęto trzecią wersję malowidła, w której niemal pełny wykaz usług klubu zastąpiono suchą informacją. Zgodę wydano na czas trwania umowy dzierżawy, czyli do 30 czerwca przyszłego roku. Właściciel zapewnił, że był to jedyny sposób na zdobycie niezbędnych środków na remont kamienicy i być może nie wystąpi o jej przedłużenie.

Urzędnicy twierdzą, że w myśl obowiązujących przepisów było to wszystko, co w tym wypadku mogli zrobić. Współwłaściciel budynku, architekt z wykształcenia co jak co, ale prawo budowlane zna. Nie jest mieszkańcem Gliwic, więc nie on będzie musiał się wstydzić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto