MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wolnoć Tomku

ELŻBIETA SKWARCZYŃSKA
Dopiero po interwencji Wydziału Ochorny Środowiska gliwickiego magistratu właściciel terenu zdecydował się złożyć wniosek o zgodę na wykorzystanie do produkcji walających się odpadów.

   ELŻBIETA SKWARCZYŃSKA
Dopiero po interwencji Wydziału Ochorny Środowiska gliwickiego magistratu właściciel terenu zdecydował się złożyć wniosek o zgodę na wykorzystanie do produkcji walających się odpadów. ELŻBIETA SKWARCZYŃSKA
Wybrałem się z rodziną na spacer po łąkach w Ostropie. To co dzieje się w stawie należącym do właściciela tamtejszej cegielni, to istny horror! - mówi gliwiczanin, który po dwuletnim pobycie za granicą postanowił ...

Wybrałem się z rodziną na spacer po łąkach w Ostropie. To co dzieje się w stawie należącym do właściciela tamtejszej cegielni, to istny horror! - mówi gliwiczanin, który po dwuletnim pobycie za granicą postanowił odwiedzić stare kąty. - Po wodzie pływa styropian i inne śmieci. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że zwożone są ciężarówkami z różnych firm, a właściciel nielegalnego wysypiska ,kasuje" za to grube pieniądze.

W Wydziale Ochrony Środowiska i Spraw Rolnych sprawę znają od kilku lat, jednak z nieco innej strony.

- Ludzie mówią różne rzeczy, a prawda jest taka, że cegielnia wykorzystuje materiały z rozbiórki do produkcji swych wyrobów - tłumaczy Halina Antosz, zastępca naczelnika wydziału. - Skargi okolicznych mieszkańców docierały do nas już w ubiegłych latach. Wizja lokalna wykazała jednak, że staw jest zaśmiecany przez osoby postronne, które bez wiedzy właściciela wrzucaja tam śmieci. Twierdzi on, że niejednokrotnie na własny koszt usuwał ze zbiornika nawet... stare tapczany.

Zadziwia beztroska i pewność siebie pana M., który dopiero po interwencji Wydziału Ochrony Środowiska, pod koniec czerwca tego roku zdecydował się złożyć wniosek o zgodę na wykorzystywanie do produkcji odpadów, czyli de facto o zalegalizowanie tej części swej działalności. Urząd błyskawicznie, bo już trzy tygodnie później określił warunki pod jakimi zgoda zostanie wydana. Odbioru wybetonowanego placu wraz z kontenerami na odpady powinien dokonać Wydział Architektury i Urbanistyki. Przedsiębiorca musi też udokumentować wywóz pozostałych, nie nadających się do przerobu odpadów. Urzędnicy przyznają, że pan M. działa, wykorzystując odpady, ,na dziko". Jeżeli potwierdzą się doniesienia, że doszło do skażenia i naruszenia stosunków wodnych w zbiorniku obok cegielni, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wymierzy stosowną karę.

O wypowiedź poprosiliśmy przedsiębiorcę oczernianego, jak twierdzi, przez zawistnych sąsiadów. Niestety, dowiedzieliśmy się jedynie, że cegły robi od 22 lat, nie chce mu się z nami rozmawiać, a w razie ukazania się artykułu wytoczy gazecie proces.

Prywatność ma chyba swoje granice, tym bardziej, jeżeli narusza interes publiczny. Na miejscu okazało się, że nie tylko plac pod kontenery nie jest wybetonowany, ale zalegają go góry śmieci, zsypujące się do stawu. Jedyna droga dojazdowa do wysypiska prowadzi przez teren zakładu, więc wersja o ,podrzucaniu" ich wydaje się mało prawdopodobna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto