MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wymęczone trzy oczka

WALDEMAR GRUDZIEŃ
Na wlasnym boisku zawodnicy Piasta w tym sezonie grają w kratkę. Tym razem udało się!


WOJCIECH BARAN
Na wlasnym boisku zawodnicy Piasta w tym sezonie grają w kratkę. Tym razem udało się! WOJCIECH BARAN
Tym razem piastunki spotkały przy ulicy Okrzei z Miedzią Legnica. Goście to solidna drużyna ze środka tabeli i konfrontacja zapowiadała się bardzo ciekawie, szczególnie dlatego że Piast nie gra w tej rundzie na własnym ...

Tym razem piastunki spotkały przy ulicy Okrzei z Miedzią Legnica. Goście to solidna drużyna ze środka tabeli i konfrontacja zapowiadała się bardzo ciekawie, szczególnie dlatego że Piast nie gra w tej rundzie na własnym boisku rewelacyjnie i wynik mógł być różny. Przedmeczowe obawy okazały się uzasadnione, gdyż spotkanie z Miedzią dla gliwiczan było naprawdę trudne i wynik był do samego końca niewiadomy.

Pierwsza połowa to wyrównana gra, szybkie kontry gości i o dziwo sytuacje sam na sam dla przyjezdnych. Na szczęście na posterunku stał w takich momentach Jacek Gorczyca i bezbramkowy rezultat nie zmieniał się. Ataki gospodarzy były anemiczne, a zespół po prostu nie miał w tym czasie koncepcji, jak rozmontować dość szczelną obronę przeciwnika.

- Strzały naszych graczy były zbyt lekkie, by sprawić kłopot bramkarzowi Miedzi Markowi Przykłocie, który był pewnym punktem zespołu - powiedział po meczu rzecznik Piasta Gliwice, Grzegorz Muzia.

W drugiej połowie siedzący jeszcze na ławce rezerwowych w tym momencie trener gliwiczan Krzysztof Zagórski wprowadził na boisko za słabo grającego Wojciecha Gontarewicza, Artura Opeldusa. Ta zmiana okazała się później zbawienna, gdyż to właśnie Opeldus został bohaterem dnia. Tomasz Stachera przeszedł do pomocy i już od pierwszych minut drugiej odsłony zaczęło się oblężenie bramki Piasta. Trwało ono około kwadransa i... wypaliło się. Potem znów odrodziła się Miedź.

Gdy w szeregi Piasta zaczęło wkradać się zwątpienie, że zdobędą oni tego dnia komplet punktów nadeszła 82. minuta meczu (chwilę wcześniej na boisku pojawił się Zagórski) i akcja za trzy oczka. Najpierw Stachera zagrał do bardzo dobrze grającego w sobotę Czekańskiego, który podciągnął do linii kończącej boisko i dośrodkował piłkę na około piąty metr przed bramką. Tam znalazł się właśnie Opeldus, który wykończył tę akcję wzorowo i zapewnił swojej drużynie dalszy pobyt na fotelu lidera III ligi. Po tej bramce bowiem gospodarze spokojnie już kontrolowali grę i nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa.

W tabeli prowadzi nadal Piast przed Włókniarzem Kietrz, który ma dwupunktową stratę do gliwickiej drużyny.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto