Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

30 sekund na zdobycie roli w filmie o Wojciechu Pszoniaku

JH
Fot. Mikołaj Suchan
Życie aktora Wojciecha Pszoniaka to gotowy materiał na film. Nim artysta stał się znany m.in. z ról u Wajdy, przez prawie 20 lat, do roku 1964 mieszkał w Gliwicach, a jego młode lata obfitowały tak w tragiczne, jak i komiczne wydarzenia. I właśnie ten okres w życiu aktora chce pokazać w swym filmie „Z Gliwic do Paryża" Krzysztof Korwin-Piotrowski.

Dziś w Gliwickim Teatrze Muzycznym poszukiwał osób chętnych do wcielenia się w Pszoniaka nastolatka i młodzieńca. Na casting stawiła się ponad sto osób. Przeważali absolwenci i studenci szkół filmowych i teatralnych, ale sporo było także amatorów.

Każdy z nich miał raptem 30 sekund na krótką prezentację. Najlepsi przeszli do kolejnego etapu. Piotr Trojak z Tarnowskich Gór, absolwent łódzkiej filmówki na scenę wyszedł bez tremy, choć w kuluarach mówił, że urodą nie przypomina artysty z lat młodzieńczych.

- Mam za sobą epizody w "M jak miłość", w Teatrze Dramatycznym wcieliłem się w rolę Jezusa. Nawet nie wiedziałem, że Pszoniak tyle lat mieszkał w Gliwicach. Chciałbym go zagrać, bo to jednak artysta wielkiego formatu - mówił.

Brawa zebrał najmłodszy uczestnik castingu, 9-letni Kacper Migdał mówiąc ze swadą, że chce aby reżyser napisał dla niego scenariusz. Tym stwierdzeniem podbił serce Krzysztofa Korwin-Piotrowskiego, który zapowiedział że stworzy dla Kacpra epizodyczną rolę.

Zdjęcia do filmu ruszą lada moment, bo jego premiera ma się odbyć w listopadzie w Gliwicach z udziałem samego Wojciecha Pszoniaka. Trzeba będzie m.in. nakręcić zdjęcia nieudanej próby samobójczej nastoletniego Wojtka, przypomnieć że w klubie Spirala zakładał Studencki Teatr Poezji STEP. Jedną z zabawniejszych scen zapewne będzie ta, gdy wcielił się w rolę psiego fryzjera i ostrzygł psa tak, że przypominał sześcian. Nie sposób też nie wspomnieć wspomnieć o poecie Tadeuszu Różewiczu. To on mieszkając w Gliwicach zachęcił młodego Pszoniaka do zostania aktorem.

Krzysztof Korwin-Piotrowski podkreślał, że do odtworzenia roli Pszoniaka - nastolatka szuka kogoś spontanicznego. W młodzieńca dwudziestoletniego powinien się natomiast wcielić ktoś bardziej ukształtowany, z dobrą dykcją, a przede wszystkim, jak podkreśla reżyser, z iskrą Bożą. I jak dodaje, nie szuka osób o wyrobionym w świecie filmowo-teatralnym nazwisku.

- Najważniejsze, jak to mówią, żeby nie był brzydszy od oryginału - śmieje się reżyser.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto