Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A miało być rodzinnie... Dlaczego zniknął jedyny Rodzinny Dom Dziecka w Gliwicach?

Joanna Heler
Dzieci zostają tam, gdzie były. Zmienia się tylko opieka.
Dzieci zostają tam, gdzie były. Zmienia się tylko opieka. Fot. Joanna Heler
Z początkiem września przestał działać jedyny w Gliwicach Rodzinny Dom Dziecka. Powód to złożenie wypowiedzenia przez prowadzącą go od sześciu lat dotychczasową dyrektorkę. Zdaniem urzędników placówka nie miała charakteru rodzinnego. Dlaczego? Bo okazało się, że nie tak łatwo rozdzielić czas jaki trzeba poświęcić na bycie etatową mamą od życia prywatnego.

Dyrektorka placówki wypowiedzenie złożyła w maju. Kilka miesięcy wcześniej do RDD zawitała kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Powód? Zawiadomienie dotychczasowej dyrektorki o łamaniu jej praw pracowniczych. Chodzi o odwieczny problem osób prowadzących podobne placówki: gdzie kończy się praca zawodowa, a zaczyna życie prywatne. Kontrola ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego sprawującego nadzór pedagogiczny wykazała, że największym przewinieniem było zatracenie przez placówkę rodzinnego charakteru. Zdaniem kontrolerów placówka przy ul. Toszeckiej w niczym nie odbiegała od każdego innego domu dziecka.

- Kontrolerzy wskazali wręcz, że ta rodzinność została wypaczona. Rodzinę stanowiła jedynie dyrektorka, choć deklarowała, że drugą osobą mającą pełnić taką rolę będzie jej mąż, a wspierać ich będą synowie. Pomimo uprawnień mąż nie zdecydował się na zatrudnienie, a rodzina nie zamieszkała w budynku razem z dziećmi. Efekt był taki, że zgodnie z harmonogramem pracy pani dyrektor zatrudniona była od poniedziałku do piątku od 6-14. Wobec powyższego konieczne było zapewnienie opieki nad dziećmi w pozostałych godzinach. Opiekę nad dziećmi w nocy sprawował syn pani dyrektor zatrudniony na stanowisku wychowawcy, który jak się okazało nie posiadał uprawnień do zajmowania się dziećmi. W pozostałych godzinach i dniach dziećmi opiekowały się dwie osoby niespokrewnione z dyrektorką - mówi Renata Caban, wiceprezydent Gliwic.

Lucyna Woźniak, naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM dodaje, że protokół z kontroli Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego nakazał odstąpić od przyjętego obecnie w placówce sposobu opieki nad dziećmi, wprowadzając system opieki i wychowania oparty na modelu rodzinnym z określeniem terminu - niezwłocznie.

- W tej sytuacji zaproponowaliśmy, by pani dyrektor przeorganizowała prowadzenie placówki. Aktualnie do czasu zakończenia okresu wypowiedzenia i funkcjonowania placówki, dziećmi opiekują się: dyrektor, mąż zatrudniony na umowę zlecenie oraz syn zatrudniony na umowę o pracę. Tak miało być od początku. Założenie, że Rodzinny Dom Dziecka jest zakładem pracy i można pracować przez osiem godzin dziennie nie sprawdza się. To nie tędy droga, bo to nie biuro, czy fabryka - podkreśla Lucyna Woźniak.

Przedstawiciele Urzędu Miejskiego podkreślają jednak dbałość dyrektora o edukację dzieci, które uczęszczają do niepublicznych szkół. W Rodzinnym Domu Dziecka przy ul. Toszeckiej przebywa dziś 8 wychowanków. Mają od 13 do 20 lat. Ze względu na obowiązujące procedury zatrudniania, w okresie który Urząd miał do dyspozycji nie udało się zachować dotychczasowej formy placówki tj. placówki rodzinnej. Placówka przy ulicy Toszeckiej stanie się jedną z filii Domu Dziecka nr 2. Dzieci pozostaną tam gdzie były, ale będą miały zmieniających się wychowawców. Pracujących po 8 godzin dziennie każdy.

Dotychczasowa dyrektorka spotkała się z dziennikarzem "Polski Dziennika Zachodniego". Potem jednak nie zgodziła się na zamieszczenie w tekście swych wypowiedzi oraz podawania swojego nazwiska.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto