Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

[AKTUALIZACJA] Krzysztof Rutkowski złożył zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach

BP, MAKI, fot. A. Ławrywianiec
Były detektyw Krzysztof Rutkowski został wezwany do gliwickiej Prokuratury Okręgowej w charakterze świadka. Sprawa dotyczy jego udziału w poszukiwaniu zaginionej Madzi z Sosnowca i uzyskaniu zeznań od jej matki, Katarzyny W.

- Jestem wezwany w charakterze świadka, myślę, że państwo polskie powinno mi dziś podziękować za skuteczną pracę – podkreślił dziś przed południem tuż po tym, jak wyjechał pod budynek prokuratory granatowym, sportowym bmw w beżowej skórze, wersja cabrio.

Rutkowski oświadczył, że wszystko, co miał już do powiedzenia w sprawie matki dziecka, Katarzyny M., powiedział już i jego obecność w Gliwicach to w istocie dla wszystkich strata czasu.

Jak dodał, nie ma pretensji do gliwickich prokuratorów, że go wezwali, bo wykonują swoja pracę, jedak jego zdaniem w tym czasie mogliby się zająć ważniejszymi dla mieszkańców sprawami w mieście.
– Mam nadzieję, że będzie to moja ostatnia już wizyta w tej prokuraturze. Wszyscy moi pracownicy zostali już przesłuchani, ja zostałem wezwany jako ostatni - powiedział przed budynkiem prokuratury Rutkowski.

Trwa przesłuchanie, może zakończyć się prawdopodobnie ok. godz. 14 lub 15.

AKTUALIZACJA - godz. 16

Przesłuchanie Krzysztofa Rutkowskiego trwało niespełna trzy godziny. Były detektyw po wyjściu z prokuratury ponownie powiedział, że przesłuchiwany był w charakterze świadka i nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Nie ma żadnych przesłanek mogących wskazywać na jakiekolwiek przekroczenie uprawnień czy złamanie prawa z mojej strony - mówi Rutkowski. Dodaje również, że pytania o te kwestie nie padły. Prokuratura pytała jedynie o ogólny przebieg zdarzenia.

- Prokurator doskonale wie co zrobiłem ja i moje biuro. Nie przyjechałem tu jako podejrzany. Gdyby prokurator miał wątpliwości co do mnie mój status byłby zupełnie inny. Przesłuchanie miało na celu zestawienie mojej wiedzy na temat tej sprawy z wiedzą prokuratury - komentuje detektyw.

Rutkowski uważa, że przesłuchania są formalnością i wezwany może być jeszcze jeden bądź dwóch świadków. Czy będą to rodzicie tragicznej zmarłej Madzi? Tego nie mógł zdradzić.

Krzysztof Rutkowski powiedział również, że postawa Katarzyny W. ma według niego na celu wyłącznie oczernienie go i zniszczenie wizerunku Biura Rutkowski.

- Kiedy Katarzyna mówi "dzień dobry", to zastanawiam się czy też kłamie - podsumował detektyw.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto