Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Jarczewski przegrał w gliwickim sądzie z Grzegorzem Krawczykiem

Redakcja
Sąd uznał, że Andrzej Jarczewski pomówił Grzegorza Krawczyka. Wyrok jest prawomocny. Czy to już koniec sprawy?

Przed gliwickim sądem zakończył się proces, który z powództwa prywatnego Andrzejowi Jarczewskiemu wytoczył Grzegorz Krawczyk. Sąd Okręgowy w Gliwicach podtrzymał wyrok gliwickiego Sądu Rejonowego. I także uznał racje Grzegorza Krawczyka. Wydany we wtorek wyrok jest bowiem prawomocny. Chodziło o pomówienia i oczernianie Krawczyka jako dyrektora Muzeum w Gliwicach o takie postępowania, które mogły poniżyć go w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do zajmowania jego stanowiska.

Obwiniony nie czuje się jednak winny. Przeciwnie. Już szykuje kasację w Sądzie Najwyższym.

Jak wyjaśnia z kolei Grzegorz Krawczyk, z jego punktu widzenia najważniejsze jest to, że wyrok sądu potwierdził fakt winy Jarczewskiego.

Jarczewski patrzy na ten wyrok to zgoła inaczej. O swojej przegranej sprawie poinformował nas zresztą też on sam, pisząc w mejlu "25 września zakończył się proces "Krawczyk przeciw Jarczewskiemu", wytoczony z osławionego artykułu 212 kodeksu karnego (chodzi niby o przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej, a w istocie - o "mrożenie" krytyki nadużyć władzy). (...) O szczegółach na razie nie mogę mówić, gdyż sąd utajnił sprawę. Ogólnie - chodzi o definicję prawdy. Istnieje bowiem konflikt między definicją arystotelesowską, a dorobkiem sądownictwa PRL, kontynuowanym przez sądy III RP.

Obecnie przygotowuję kasację w Sądzie Najwyższym, a sprawa zapewne trafi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie obowiązują nowoczesne standardy i obywatele polscy regularnie wygrywają podobne sprawy z opresyjnym sądownictwem polskim (...) . W sejmie rozpatrywany jest już projekt ustawy o zniesieniu lub znacznym ograniczeniu stosowania artykułu 212 ze względu na nagminne nadużywanie tego przepisu do łamania wolności prasy.

Być może jestem ostatnim skazańcem z tego artykułu w Polsce. Sprawa dotyczy mojej wypowiedzi (jako radnego) z roku 2010"- napisał nam Andrzej Jarczewski.

Dodajmy, że Jarczewski i Krawczyk spotkali się już wcześniej na innej rozprawie - w Sądzie Pracy. Krawczyk zwolnił Jarczewskiego. W tej sprawie, jak informowaliśmy, zapadł wyrok korzystny dla Jarczewskiego - sąd przwrócił go do pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto