MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Apetyt na kreple

(pik)
Pachnące i świeże... Aż proszą się, żeby po nie sięgnąć! MIKOŁAJ SUCHAN
Pachnące i świeże... Aż proszą się, żeby po nie sięgnąć! MIKOŁAJ SUCHAN
Dziś "tłusty czwartek". Aby pozostać w zgodzie z tradycją, po prostu trzeba posmakować przepysznych, ale i kalorycznych łakoci. Nowy Rok, "śledzik" oraz "tłusty czwartek" to trzy najbardziej popularne dni każdego ...

Dziś "tłusty czwartek". Aby pozostać w zgodzie z tradycją, po prostu trzeba posmakować przepysznych, ale i kalorycznych łakoci. Nowy Rok, "śledzik" oraz "tłusty czwartek" to trzy najbardziej popularne dni każdego karnawału. Ich sława wynika przede wszystkim ze związanych z nimi charakterystycznych obchodów.

O tradycji obchodzonego dziś tłustego czwartku pamiętają już chyba wszyscy. Nielicznym zapominalskim natomiast o tym niezwykłym dniu przypominają pokaźne kolejki, które już od wczesnego rana ustawiają się pod drzwiami cukierni. Najbardziej pożądanym smakołykiem są dziś oczywiście pączki, spora jednak grupa gospodyń, zwłaszcza na Śląsku, piecze również w domach popularny chrust, zwany niekiedy także faworkami.

- Pieczenie pączków rozpoczęliśmy wczoraj w południe i zakończymy dziś ok. godz. 14. Co roku tego dnia przygotowujemy ok. 40 tys. okrągłych smakołyków, czyli mniej więcej dziesięć razy tyle, co normalnie. Indywidualni klienci kupują u nas od kilku do nawet dwustu pączków! Osobiście nie przepadam za słodkościami, ale dziś z pewnością pączka spróbuję! - śmieje się Czesław Kierat, właściciel jednej z największych zabrzańskich cukierni.

Do wypieku tak gigantycznej ilości pączków zużywa się ponad dwie i pół tony mąki. Cukiernicy zdradzają, że podstawą sukcesu jest "wychuchane", wypielęgnowane i doskonale wyrobione ciasto z odrobiną alkoholu.

- Trzeba mieć sporo szczęścia, by kupić dziś pączki z nadzieniem z prawdziwej róży! Na ogół stosuje się nadzienie różane ze sztucznym aromatem. Osobiście więc wolę zwykłą marmoladę - zdradza Czesław Kierat.

Niektóre cukiernie, by zaspokoić apetyty łakomczuchów, zdecydowały się dziś na wcześniejsze otwarcie. Większość proponuje tradycyjne kreple z nadzieniem z marmolady i posypane cukrem pudrem lub też polane lukrem. Bardziej wyrafinowani smakosze mogą zaspokoić swój apetyt pączkami z różą, posypanymi skórką pomarańczową lub polanymi czekoladą, z nadzieniem z bitej śmietany lub też... likieru jajecznego.

Są jeszcze gospodynie, które "tłustoczwartkową" tradycję kultywują własnymi wypiekami. Książki kucharskie przypominają, że baczną uwagę należy przywiązywać do odpowiedniej jakości i temperatury tłuszczu. Elżbieta Łabońska w "Śląskiej kucharce doskonałej" podpowiada:

- Aby obniżyć jego temperaturę przy smażeniu, można włożyć do tłuszczu kawałek ziemniaka. Dobrze usmażone kreple powinny mieć dookoła jasną obwódkę.

Kupnego, czy domowego, dziś po prostu trzeba zjeść pączka!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto