Autostrada puka do miasta

Kończyce i Makoszowy, południowe dzielnice Zabrza, to teraz jeden wielki plac budowy. Trwają tu intensywne prace przy budowie autostrady A 4. Wkrótce powinny się też rozpocząć roboty przy wytyczaniu ulicy Nowopadereswskiego, która ma być jedynym łącznikiem trasy z miastem. Budowany od kwietnia 2002 roku odcinek A4 Wirek-Sośnica ma długość bliskodziesięciu kilometrów, szeroki na ponad trzydzieści metrów obejmuje dwie jezdnie po trzy pasy w każdą stronę i pas awaryjny. Środkiem biegnie pas rozdziału i co niezmiernie ważne szczególnie dla mieszkańców leżących w pobliżu autostrady skupisk domów, ekrany akustyczne.

Rosną wiaduktyi mosty

Trasa w rudzkim Wirku połączy się z innym odcinkiem A4, budowanym także w tej chwili, natomiast w Sośnicy z tymczasowym węzłem ulicy Pszczyńskiej, gdzie w przyszłości powstanie kilka ,ślimaków" skupiających A4 i A1. Budowa ,naszego" odcinka atostrady kosztować ma około 65 mln euro. Wiele prac już wykonano, ale nadal wznoszone są mosty i wiadukty, układana nawierzchnia z kruszywa naturalnego, w niektórych miejscach są to warstwy bitumiczne. Przy budowie nowoczesnej trasy pracuje około czterysta osób, ale licząc dostawców, producentów materiałów jest to kilka tysięcy osób. Przy obiektach mostowych swój udział ma również jedna z zabrzańskich firm, jest też kilku mniejszych podwykonawców. Z inwestycji tej ,żyje" już w tej chwili wielu lokalnych producentów, korzyści płyną dla zabrzańskiej gastronomii, hoteli, stacji benzynowych itp.

Uwaga na szkody górnicze!

Budowana autostrada wymaga specjalnych technologii. Teren jest dość trudny, gdyż przebiega w rejonach wydobywania węgla co powoduje osiadanie terenu i inne szkody górnicze, często zgoła odmienne od prognozowanych przez specjalistów. W oparciu jednak o współpracę z politechniką Śląską oraz Głównym Instytutem Górnictwa prowadzone są stałe badania określające nowe współrzędne terenu. Dzięki temu m. in. konstrukcja całej trasy i mosty poprzez zastosowanie dodatkowych wzmocnień mogą być skutecznie zabezpieczone przed szkodami. Stosuje się m. in. 35-centymetrową warstwę żużla i tzw. geosiatki, które również układane są w nasypach wzdłuż drogi. Czy to wystarczy, by autostradę uchronić przed wpływem podziemnej ekspolatacji. Poaże to z pewnością przyszłość. W każdym razie przewiduje się, że w ciągu dziesieciu najbliższych lat cała trasa może osiąść o dwa, trzy metry, najbardziej w okolicach Bielszowic i Halemby. Jeżeli będzie to osiadanie równomierne to pół biedy.

Atostradę budują austriacki Strobag i niemiecki Kirchner.