Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterski policjant z Zabrza uratował gliwiczanina

JH
Jerzy Przybysz
Nie jestem bohaterem, zrobiłem to co do mnie należało. Ratowanie życia to moja praca - mówi sierż. Andrzej Wojnarowski, 26-letni policjant z I komisariatu w Zabrzu, który razem z sąsiadami uratował życie 50-letniego mieszkańca ul. Strzelców Bytomskich w Gliwicach.

Pan Andrzej mieszka i pracuje w Zabrzu. W zeszłą sobotę był w Gliwicach u teściów. Nagle usłyszał krzyk mieszkającej w sąsiedniej klatce Marioli Witkowskiej: - Pomocy, u Zdzicha się pali!

Pod drzwiami płonącego mieszkania byli już sąsiedzi. Razem z Jackiem Skarbińskim policjant zaczął je wyważać. Za nimi nieżywy leżał kompan głównego lokatora. W mieszkaniu było pełno dymu. Andrzej Wojnarowski nie bez obaw wszedł do środka. Zobaczył pana Zdzisława. Był cały siny. Chwycił go pod pachy i wyniósł na korytarz. Tam zaczął akcję reanimacyjną.

- Wykonałem kilka cykli i poprosiłem, by ktoś ode mnie przejął tego człowieka. Najpierw była to Mariola Witkowska, potem Szymon Witkowski. Wszyscy przeprowadzaliśmy reanimację po raz pierwszy. Tyle, że ja jestem szkolony, a sąsiedzi patrzyli, jak jak to robię - wspomina policjant.

Prawdopodobnie to zaprószenie ognia było przyczyną pożaru. Dariusz Mrówka, rzecznik gliwickiej straży pożarnej podkreśla, że gdyby nie fachowa pomoc, nie przeżyłby także drugi z mężczyzn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto