18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bokserki z GUKS Carbo Gliwice dają z siebie wszystko. Jak wygląda ich codzienne życie?

Redakcja
W GUKS CARBO GLIWICE boks trenuje więcej kobiet niż mężczyzn. O boksujących paniach pisze Bartosz Pudełko.

Słaba płeć? Niewielu wierzy już chyba w taki podział. A z pewnością nie uwierzyłby nikt, kto choć raz widział na co stać w ringu rzekomo słabsze od nas kobiety. Ja widziałem, a szukać nie musiałem daleko. Mekką kobiecego boksu w regionie jest GUKS Carbo Gliwice.

- Dawno minęły czasy, kiedy dziewczyna w ringu była ciekawostką, czy sensacją. Teraz jest to normalne i równie popularne, co boks w męskim wydaniu. Zawodniczki w niczym nie ustępują swoim kolegom - zapewnia Henryk Wilk, prezes Carbo.

Gliwice kobiecym boksem stoją
Dziś w klubie trenuje więcej kobiet niż mężczyzn. Jest ich około 15, z czego 10 regularnie walczy i zdobywa punkty na turniejach. Carbo to czołówka jeśli idzie o kobiecy boks w kraju. Od kilku lat zajmuje czołowe miejsca w Pucharze Polski. Trenują tu także kadrowiczki, jak np. Lidia Fidura, które już w przyszłym roku mogą powalczyć o medale na olimpiadzie w Londynie.

- Czy są różnice między trenowaniem kobiet i mężczyzn? Właściwie nie. No dziewczyny są może silniejsze psychicznie, bardziej wytrwałe. Dlatego też mamy więcej zawodniczek, bo nie poddają się łatwo - mówi Wilk.

- Ale fizycznie, podczas treningu. Płeć naprawdę nie robi różnicy?

- Nie. Dziewczyny i chłopcy trenują razem, wykonują te same ćwiczenia. Żadnej taryfy ulgowej. Zresztą dziewczyny wcale nie chcą forów, chcą być traktowane jednakowo. Mieszane pary nawet ze sobą sparują i obie strony mają równe szanse. Liczy się technika, to co się wypracuje i czego się nauczy.

Przestałem mieć jakiekolwiek wątpliwości, kiedy tylko rzuciłem okiem na salę treningową. Worki obrywały jednakowo, niezależnie czy to z kobiecej, czy z męskiej pięści. Nikt się nie oszczędzał, nikt nie narzekał.

Na początku to miała być tylko zabawa
- Ja sama uważałam, że to nie jest sport dla dziewczyn. Zaciągnęła mnie koleżanka. Po pierwszym treningu, na którym tylko obserwowałyśmy, ona stwierdziła, że jednak jej się nie podoba, a ja już wiedziałam, że będę tu przychodzić znacznie częściej - wspomina Sylwia Pel (6 lat w Carbo, brąz na Mistrzostwach Europy juniorów).

- Przyszłam z ciekawości, razem z klasą. Okazało się, że to coś dla mnie i zostałam - mówi Natalia Kowalska (w Carbo od 2004 roku, na koncie m.in. trzy medale Mistrzostw Polski, udział w Mistrzostwach UE).

Dziewczyny przyznają, że rozpoczynając przygodę z boksem żadna z nich nie myślała o sportowych sukcesach. Te przyszły z czasem, kiedy zabawa stała się stałym punktem dnia. Na treningi poświęcały coraz więcej czasu i energii. Dziś nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez nich.

Sylwia: - Przygotowując się do matury postanowiłam zarzucić treningi. Wytrzymałam tydzień. Więcej nie dałabym rady.

Żadna z dziewczyn nie chce jednak ze sportu uczynić jedynego sposobu na życie.

- Na pewno nie myślę o zawodowstwie. Póki mogę trenuję. Boks to ważna rzecz w moim życiu, ale to nie jedyny z planów na przyszłość - mówi Sandra Brodacka (trenuje w Carbo od 5 lat, dwukrotna Mistrzyni Polski juniorów, ponadto srebra i brązowa medalistka MP).

Żadnej taryfy ulgowej
Większość zawodniczek trenuje nawet codziennie. Klub zapewnia im elastyczne godziny, aby pogodzić boks z innymi obowiązkami. Podczas ćwiczeń faktycznie nie ma dla nich taryfy ulgowej.

Sandra: - Nie chciałabym być traktowana wyjątkowo, bo jaki w tym cel? Trenujemy razem, razem sparujemy. Każdy daje z siebie wszystko i chce się sprawdzić. Poza tym dziewczyny wcale nie są gorsze od facetów. A psychiczne są nawet mocniejsze, bardziej zawzięte.

Ta zawziętość przydaje się szczególnie, kiedy godziny treningów dają się już mocno we znaki.

Sandra: - Jasne, czasem przychodzi zmęczenie, zniechęcenie. Ale wtedy zaciskam zęby i ćwiczę dalej, bo wiem, że to tylko chwilowa słabość.

Do trudów treningu dochodzi czasem presja otoczenia.

Sylwia: - W moim przypadku mama na początku próbowała mnie trochę zniechęcić do boksu. Teraz to akceptuje.

Sandra: - Ja do dziś spotykam się, może nie z kpinami, ale ze zdziwieniem: Jak to, dziewczyna boksuje?

Bo boks to coś więcej niż tylko sport
Dziewczyny jednak zniechęcić się nie dały. Co więcej, do ringu i rękawic przekonują inne. Bo, jak same twierdzą, boks to nie tylko sportowa satysfakcja czy praca nad ciałem.

Natalia: - Poznałam lepiej swój charakter, jestem pewniejsza siebie.

Sylwia: - Wypracowałam w sobie zawziętość i odwagę.

Sandra: - Nauczyłam się wewnętrznej dyscypliny, systematyczności.

- Bo boks to przede wszystkim lekcja charakteru i pokory - mówi Henryk Wilk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto