Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ból też jest chorobą

Monika Krężel
O tym, jak radzić sobie z bólem, na jakie bóle cierpimy z doktor nauk medycznych Jadwigą Pyszkowską, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie medycyny paliatywnej, kierującą Poradnią Leczenia Bólu w Katowicach, rozmawia ...

O tym, jak radzić sobie z bólem, na jakie bóle cierpimy z doktor nauk medycznych Jadwigą Pyszkowską, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie medycyny paliatywnej, kierującą Poradnią Leczenia Bólu w Katowicach, rozmawia Anna Kidawa.

Od niedawna mówimy o nowej dziedzinie - medycynie bólu. Dlaczego dopiero teraz, skoro cierpimy od dawna?

To prawda. Nie tylko my cierpimy, ale i zwierzęta, nawet rośliny bronią się przed urazami. Człowiek jednak jest istotą wyższą, cierpi w inny sposób, w przestrzeni cielesnej, czyli somatycznej, a także psychicznej i duchowej. Gdy mamy do czynienia z bólem na tych trzech płaszczyznach, mówimy o bólu wszechogarniającym. Tak dzieje się na przykład w chorobach nowotworowych. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w walce z bólem stosowano głownie metody niefarmakologiczne, próbowano nimi zastąpić farmakoterapię. Jednak od 1986 r. uznaje się, że farmakoterapia jest podstawową metodą walki i kontroli bólu, zaś inne metody mają rolę uzupełniającą lub wspomagającą. Postęp medycyny jest tak duży, że zaczęto lekceważyć cierpienie, w tym ból przewlekły. To wszystko spowodowało też, że odsunięto podejście całościowe do człowieka. Lekarze poszczególnych specjalności zajmowali się tylko konkretnymi narządami człowieka. Ten powrót ku holistycznemu traktowaniu człowieka w pewien sposób teraz nastąpił, gdy okazało się, że źródłem bolącej ręki nie jest ona sama, ale na przykład odcinek szyjny kręgosłupa.

Jak człowiek odczuwa ból duszy?

Ból duchowy, zwany również bólem egzystencjalnym, może być skrywany przez człowieka, a objawić się jako ból somatyczny. Najlepszym przykładem jest dziecko. Jeśli rodzic mówi o nim, że jest gorsze od kolegi, beznadziejne, to ono będzie się czuło zawstydzane. Ten wstyd jest u dziecka bólem duchowym, który się objawia jako ból somatyczny. Mogą wystąpić u niego np. bóle głowy. U dorosłych podobnie dzieje się w sytuacji stresu. Po stresującej rozmowie niektóre osoby odczuwają bóle kręgosłupa. Nazywamy to somatyzacją bólu psy- chicznego lub duchowego.

Jak diagnozowani są pacjenci w Poradni Leczenia Bólu?

Wizyta trwa ok. 60 minut. U pacjenta wykonuje się pomiar tolerancji na ból. Prosimy, żeby narysował swój ból, a następnie określił natężenie w skali od 1 do 10. Niektórzy chorzy się oburzają, mówią, co tu rysować, jak ich boli i koniec. Tymczasem ból jest chorobą przewlekłą i jeśli ktoś cierpi na cukrzycę czy chorobę zwyrodnieniową, a do tego odczuwa cały czas ból, musi uświadomić sobie, że ma także chorobę bólową. Medycyna bólu nie traktuje bólu jako objawu, ale właśnie jako ból - chorobę. Dlatego ważne jest rozpoznanie rodzaju bólu odczuwanego przez chorego, jak ten ból przebiega. Przecież człowiek cierpi, ból nie jest u niego już tylko sygnałem. U nas, niestety, często leczone jest tylko miejsce bólu, które nie było źródłem bólu. Chory może uskarżać się na bolącą łydkę, zażywać leki, a one w ogóle nie pomogą. Potem okazuje się, że źródło bólu znajdowało się w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Miejsce bólu nie zawsze jest więc jego przyczyną. Bólu przewlekłego nie wolno lekceważyć.


A kiedy mówimy o bólu przewlekłym?

Jeśli trwa więcej niż trzy miesiące, nazywamy go bólem przewlekłym. Poza tym, gdy chory odczuwa ból nawracający, jak np. przy neuralgii półpaśćcowej, to również występuje u niego choroba bólowa. Jeśli taki ból powraca, trzeba natychmiast udać się do poradni. W Polsce wiedza o bólu jest mizerna. W naszym województwie mamy kilkanaście poradni zajmujących się całościowo leczeniem bólu. Często lekarze dla zniwelowania bólu proponują pacjentom blokadę sterydową, ale steryd powoduje niedokrwienne zmiany w miejscu wstrzyk- nięcia. Dochodzi więc do sytuacji, gdy u chorych trzeba leczyć zarówno miejsce, w którym podano blokadę, jak i źródło bólu.

Tymczasem metod walki z bólem jest dużo, od zabiegów magneto- stymulacji, poprawiających ukrwienie, po akupunkturę. Same tabletki często nie pomogą, by pozbyć się bólu.


Jak lekarze rozpoznają, z jakim rodzajem bólu zgłasza się do nich pacjent?

Pierwsza rzecz, to oczywiście wywiad z pacjentem. Chory mówi o swoich odczuciach, doznaniach językiem bólu. Lekarz diagnozuje jego rodzaj w zależności od miejsca, częstotliwości, oceny natężenia, jakości. Pacjent wypełnia kwestionariusz, odpowiada na pytanie o skalę natężenia bólu. Zasadniczo wyróżniamy dwa główne rodzaje bólu: receptorowe i niereceptorowe.

Receptorowe odbierane są w miejscu, gdzie receptor odbiera uszkodzenia, np. przez uderzenie, przecięcie. Przykładowo, płuco nie boli, ale opłucna tak. Mózg również nie boli, ale bolą opony mózgowe. Mamy więc części ciała, które są mocno unerwione receptorowo, do nich należy też skóra. Każdy człowiek ma w mózgu poziom wrażliwości na ból, jedni są mniej wrażliwi, drudzy bardziej. Decydują o tym różne substancje endogenne, np. endorfiny, których poziom jest indywidualny u poszczególnych osób. Jeśli jest on zbyt niski dla występującego bólu, to choremu podaje się lek przeciwbólowy. Jeśli boli nas ręka czy palec u nogi wskutek urazu lub stanu zapalnego, to my go odczuwamy w mózgu, jest to ból receptorowy. My odbieramy tę sytuację jako cierpienie, ale kora mózgowa przetworzyła ten ból już na coś innego.

Co warto wiedzieć o bólach niereceptorowych?

Wynikają one z uszkodzenia włókien nerwowych na obwodzie, w rdzeniu czy w mózgu. Wtedy u chorego można zastosować blokady. Gdy do takiego uszkodzenia dochodzi w mózgu, jest to bardzo poważny, centralny ból neuropatyczny. Jeśli ktoś przeszedł operację, mówimy wówczas o dwóch rodzajach bólu. Pojawia się bowiem obrzęk, rana się goi, więc jest to ból receptorowy. Oprócz tego doszło podczas operacji do przecięcia tkanek i ner- wów, wtedy mamy do czynienia z bólem nierecep- torowym. Neuralgie, bóle neuropatyczne, mają właśnie charakter niereceptorowy, do nich zaliczamy np. bóle rwy kulszowej. Każdy z tych rodzajów bólu leczymy w inny sposób. Jeden z naj- bardziej potwornych bólów, to ból nerwu trójdzielnego twarzy. Różna jest przyczyna tej neuralgii twarzy, może to być zbyt duże obciążenie stawu żuchwy albo konflikt nerwowo-naczyniowy. Bez względu na przyczynę, każdy pacjent mówi, że jest to ból nie do wytrzymania. Często pacjenci przy nagłych bólach zażywają tabletki przeciw- bólowe, tymczasem to specjalista powinien opanować ból. Lekarz powinien rozpoznać chorobę bólową i ją leczyć. Co prawda ból jest sygnałem, że dzieje się coś złego z naszym organizmem, ale może być również chorobą. Ból może pojawić się przy przeziębieniu, a może sygnalizować także początek choroby nowotworowej. Przy neuropatii cukrzycowej występuje ból stopy, który jest bólem neuropatycznym.

Czy wyróżniamy jeszcze jakieś inne rodzaje bólu?

Zarówno bóle receptorowe, jak i niereceptorowe można jeszcze podzielić. Np. jednym z rodzajów bólu receptorowego jest ból śluzówki, gdy ciało obce wpada do oka. Poza tym do tej grupy bólów zaliczamy jeszcze bóle mięśniowe, jak zapalenia, urazy, zakwasy, przykurcze, gdzie chory powinien stosować dobre leki przeciwzapalne. Poza tym wyróżniamy też bóle narządowe, np. wątroby, nerek. Z kolei do bólów niereceptorowych zaliczamy neuralgie, neuropatie, centralny ból po wylewie, przy zapaleniu opon mózgowych czy stwardnieniu rozsianym. W tej grupie bólów znajdują się także bóle psychogenne, do których należą napięciowe bóle głowy, migreny, skurcz mięśni i kolka żółciowa.

W jaki sposób można leczyć bóle psychogenne?

Pomocna może być relaksacja, wyciszenie, ciepła kąpiel, ale nie gorąca - z dodatkiem soli czy olejków eterycznych. Polecam spacery, basen, a nawet kieliszek wytrawnego czerwonego wina, bo ono ma także działanie rozluźniające. Pływanie jest dobrą metodą na wyciszenie bólów lędźwiowych.

Warto pamiętać, że przy kłopotach z odcinkiem szyjnym kręgosłupa osoba cierpiąca na zawroty głowy nie powinna wykonywać pewnych czynności, np. wspinać się, by umyć okna czy zawiesić firany. Kręgosłup szyjny odpowiada za ukrwienie wielu części w podstawie mózgu, tam, gdzie jest m.in. móżdżek, stąd te zawroty głowy.

Wielu pacjentów nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego ból przewlekły uderza w całą rodzinę. Bywa, że członkowie rodziny nie wierzą mu, mówią: "Nie przesadzaj". Tymczasem ból jest przeżyciem subiektywnym i chorego trzeba wspierać.


Dlaczego różnie odczuwamy ból?

Dla jednych ból jest czymś nie do zniesienia, inni mówią, że potrafią sobie z nim poradzić. Są dwa powody, na które składa się różne odczuwanie bólu. Pierwszy to czynniki genetyczne, od których zależy wrażliwość naszych receptorów na ból, ilość substancji endogennych. Drugim powodem jest wywołanie zachowań bólowych, czyli to, czego uczymy się do 4 lat. Jeśli tak małemu dziecku niepotrzebnie zadamy ból, np. podczas pobierania krwi pielęgniarka nie zastosuje kremu znieczulającego, to brak zabezpieczenia przeciwbólowego może wywołać jeszcze większą wrażliwość na ból, mniejszą tolerancję bólową. Te osoby, które doświadczyły więc niepotrzebnego bólu we wczesnym dzieciństwie mają bardzo zaniżony próg tolerancji na ból. Ból przewlekły u dzieci często jest lekceważony lub traktowany jako niemożliwe doznanie w świadomości małego człowieka. To jeden z mitów o bólu przewlekłym. Tych mitów jest wiele.


Dr nauk medycznych Jadwiga Pyszkowska ma dwie specjalizacje: z anestezjologii i medycyny paliatywnej.

Urodziła się 7 maja 1945 roku w Bielsku-Białej, gdzie ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika. W latach 1963-1969 studiowała medycynę na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu Rokitnicy i w Katowicach.

W 1969 roku rozpoczęła lekarski staż podyplomowy i pracę asystenta na stanowisku anestezjologa w Klinice Chirurgicznej w Zabrzu, kierowanej przez prof. Stanisława Szyszko - pod skrzydłami wybitnego specjalisty anestezjologa dr med. Barbary Marquard.

Jest kierownikiem i adiunktem Zakładu Medycyny i Opieki Paliatywnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz członkiem Rady Wydziału Opieki i Oświaty Zdrowotnej ŚUM.

Równocześnie kieruje Poradnią Leczenia Bólu Centralnego Szpitala Klinicznego im. Prof. Kornela Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach-Ligocie, którą organizowała w 1977 r. Od 30 lat zajmuje się medycyną bólu.

Od kilkunastu lat jest konsultantem wojewódzkim w dziedzinie medycyny paliatywnej.

Ponadto jest współzałożycielką Polskiego Towarzystwa Badania Bólu i Polskiego

Towarzystwa Medycyny Paliatywnej i sekretarzem zarządów tych towarzystw.

Każdą wolną chwilę i czas na regenerację sił wypełnia radosnymi spotkaniami z wnuczkami: Zuzią i Zosią oraz zabawą z ulubioną Bają, sznaucerką. Przy licznych obowiązkach zawodowych i społecznych stara się znaleźć czas na czytanie bestsellerów oraz spacery po Jurze, na której mieszka od roku i uważa tę krainę za magiczne miejsce, szczególnie na okres zbliżającej się emerytury.


Co warto wiedzieć o bólu

Każdy człowiek "uczy się bólu" od okresu prenatalnego, zapamiętuje szkodliwe bodźce wywołujące uczucie bólu, umiejscawia ból, rozpoznaje różnorakie jego rodzaje. To przeżywanie i "uczenie się bólu" trwa aż do śmierci.

Mimo że człowiek wie, co to jest ból, gdyż spotyka się z nim na co dzień, jednak zdefiniować tego nie potrafi. Wynika z tego, że ból jest doświadczeniem wysoce subiektywnym i indywidualnym. W 1979 r. Komisja Taksonomii Międzynarodowego Towarzystwa Badania Bólu przyjęła taką oto definicję: "Ból to nieprzyjemne, zmysłowe i emocjonalne odczucie towarzyszące istniejącemu lub zagrażającemu uszkodzeniu tkanki, lub odnoszone do takiego uszkodzenia". Nie jest to definicja w pełni wyczerpująca i uniwersalna, gdyż nie każde uszkodzenie tkanki powoduje ból i nie każdy narząd jest wrażliwy na uszkodzenie. Ból zależy od tego, czy w miejscu zadziałania bodźca bólowego są receptory bólowe, a nawet tam, gdzie one są, bodziec uszkadzający może być nieodczuwalny, np. czynnik toksyczny. Przyjęta definicja stwierdza, że ból jest zjawiskiem czuciowym, zmysłowym, o charakterze nieprzyjemnym, które sprawia cierpienie. Powoduje powstanie pewnego stanu emocjonalnego, stanu zagrożenia połączonego z lękiem. Powstaje cały łańcuch zjawisk wtórnych, odpowiedzi na ból. Jest to więc już odruch bólowy o podstawowym znaczeniu dla organizmu, którego punktem centralnym, ośrodkiem jest świadomość. Nie ma bólu i odruchu bólowego bez świadomości. Ból jest tylko częścią wstępującą tego odruchu, którego anatomiczną bazę stanowi układ czuciowy, a właściwie tylko jego część nazwana przez

Sherringtona układem nocyceptywnym (od nocere - szkodzić, nocycepcja - odbieranie bodźców szkodliwych, uszkadzających). Układ ten składa się z takich elementów jak receptor bólowy, nerwy i drogi przewodzenia impulsów i ośrodki, których zadaniem jest rozpoznanie bodźca, siły jego działania i miejsca uszkodzenia lub zagrożenia. Ta fizjologiczna rola czucia bólu czyni go rodzajem zmysłu, choć ból do zmysłów nie bywa

zaliczany. Bez czucia bólu organizm narażony jest na ciągłe urazy i inne zagrożenia prowadzące do ciężkiego kalectwa.

Dr n. med. Jadwiga Pyszkowska "Istota bólu w zdrowiu i chorobie" Katowice 2000

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto