Budynek przeszukali od piwnic po dach specjaliści z zespołu rozpoznania pirotechnicznego gliwickiej Komendy Miejskiej Policji. Alarm okazał się fałszywy.
Zdenerwowani petenci przestępowali z nogi na nogę: To jakiś koszmar, wariactwo. Ale mi dowcip! - komentowali. - Nudzi się taki, czy co? A może z okna teraz patrzy.
- Wszystkie takie zgłoszenia dokładnie sprawdzamy, tu chodzi o ludzkie życie - tłumaczy Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji. Do przeczesania mają wielki budynek. Najpierw urzędników obiegła plotka, że ładunek miał podłożyć ktoś na drugim piętrze, tam znajduje się Wydział Edukacji. Potem jednak - mówiono o Biurze Obsługi Interesantów.
Cała sprawa zaczęła się tam właśnie. Było koło 11., gdy pracownica Biura Obsługi Interesantów, na parterze gliwickiego Urzędu Miejskiego usłyszała męski głos: Podłożyłem w urzędzie bombę! Urzędnicy i petenci mogli z początku odnieść wrażenie, że alarmowa syrena i komunikat o ewakuacji to ćwiczenia. Niestety, robota i niezałatwione sprawy zostały, bo ktoś postanowił się zabawić. Policja nie ma wątpliwości - zatrzymanie sprawcy zamieszanie to tylko kwestia czasu.
Jest mnóstwo pracy przed imprezami długiego weekendu, nie wiadomo, w co ręce włożyć. Teraz musimy przerwać pracę i nie wiadomo, o której będzie można znów ją kontynuować - denerwowały się urzędniczki. Radny Piotr Kos nie miał wątpliwości - taka sytuacja to wina polskich sądów, które są zbyt pobłażliwe - jego zdaniem - dla sprawców takich wydarzeń. Postanowił, że pójdzie do któregoś z okolicznych biur, by poprosić o udostępnienie biurka do pracy.
Rzekomym dowcipem najbardziej byli poirytowani chętni do załatwienia spraw w urzędzie. Szczególnie ci, którzy właśnie tutaj, na przygotowanym na parterze magistratu punkcie gliwickiej skarbówki chcieli złożyć
- Liczyłam na to, że jak co roku, bez kolejki i nerwów tu złożę PIT, a do tego panie ze skarbówki zawsze mi go jeszcze przejrzały. Źle się czuję, a teraz przez jakiegoś durnia będę musiała jechać na drugi koniec miasta - żaliła się nasza Czytelniczka, pani Urszula.
Akcja kosztowała z pewnością kilka tysięcy złotych. I mamy nadzieję, że rozrywkowy bombiarz ureguluje ten rachunek. Zatrzymanie takiego sprawcy to tylko kwestia czasu - zapewniają policjanci.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?