Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłopakom ze Śląska i Zagłębia kibicowała przed telewizorami cała Polska. Co dzisiaj słychać u uczestników I edycji Kanapowców?

Danuta Pałęga
Danuta Pałęga
Materiały prasowe / Archiwum DZ
W 2020 roku w zrzuceniu zbędnych kilogramów przed ekranami telewizorów kibicowała im cała Polska. Stanęli do trudnej i wymagającej ogromnych wyrzeczeń walki o swoje zdrowie. Co dzisiaj słychać u Rafała, Przemka, Damiana, Daniela i Mariusza z programu Kanapowcy? Zapytaliśmy o to samych uczestników I edycji hitowej telewizyjnej produkcji.

Spis treści

Kanapowcy TTV

Kanapowcy cieszą się w Polsce ogromną oglądalnością. Aż trudno uwierzyć, że zupełnie nowy format zadebiutował w telewizji zaledwie dwa lata temu, wiosną 2020 roku. Program opowiada o mężczyznach, którzy postanowili zawalczyć o swoje zdrowie, rezygnując z kiepskich nawyków żywieniowych i używek, takich jak słodycze, piwo czy papierosy.

W pierwszej edycji udział wzięło pięciu panów ze Śląska i Zagłębia, którzy pod okiem trenera Krzysztofa Ferenca zmierzyli się z 6-miesięcznym, szalenie wymagającym wyzwaniem, które zwieńczyć miał udział w ekstremalnym biegu z przeszkodami - Runmageddonie.

Nie obyło się bez komplikacji. W trakcie trwania programu uaktywniły się torpedujące treningi problemy zdrowotne Daniela, który musiał być pilnie operowany. Kłopoty imały się również Mariusza. Mężczyzna nie mógł poradzić sobie między innymi z uzależnieniem od papierosów. Próbował nawet hipnozy! Ponadto, z diety oraz ćwiczeń zrezygnował już w pierwszych tygodniach, zasłaniając się wątpliwościami co do metod mentora.

Finalnie, na starcie Runmageddonu pojawiło się trzech najwytrwalszych śmiałków: Rafał, Damian oraz Przemek. Wraz z bliskimi i trenerem, Kanapowców wspierał też zdrowiejący po zabiegu Daniel. Wszystkim, mimo błota i lodowatej wody na trasie, udało się szczęśliwie dotrzeć na metę oraz odebrać zasłużone medale.

Od zakończenia debiutanckiej śląsko-zagłębiowskiej edycji programu minęły dwa lata. Jak dzisiaj miewają się Kanapowcy?

DANIEL

Pochodzi z Zabrza, startował w programie z wagą ponad 131 kg. Jak przekonywał przed kamerą, potrafił pochłonąć nawet 10 kanapek ze smalcem dziennie i uwielbiał nocne podjadanie. Zdecydował się schudnąć i zadbać o zdrowie z myślą o rodzinie: narzeczonej oraz malutkim dziecku. Niestety, w trakcie trwania zdjęć do programu, musiał nagle poddać się operacji wycięcia woreczka robaczkowego, do której doprowadziło ostre zapalenie.

Już po zakończeniu programu, Internet obiegły zdjęcia z Instagrama zabrzanina wraz z informacją, że po konsultacji z lekarzem, wznowił treningi oraz dietę. Chwalił się wówczas, że łącznie schudł 28 kilogramów. Do zdrowego odżywiania i ćwiczeń przekonała się również narzeczona kanapowca. Daniel poinformował, że dziewczyna schudła aż 30 kilogramów.

Dziś profile Daniela w mediach społecznościowych są prywatne, a on sam stroni od udzielania się w Internecie czy prasie. Jak nas poinformował, nie jest już osobą medialną.

DAMIAN

Pochodzi z Sosnowca, gdzie pracował jako listonosz. Na starcie programu ważył 98 kg. Jego największą słabością było piwo i słodycze. Podobno zjadał dziennie nawet kilogram cukierków. Łącznie po pół roku diety i treningów, zrzucił 17 kg.

Jak się okazuje, po programie Damian zmienił pracę. Aktualnie ma posadę brygadzisty. Problemy z kręgosłupem i kontuzja barku, której nabawił się podczas charytatywnej walki z Przemkiem, wycofały go na jakiś czas z treningów, co skutkowało pojawieniem się kilku zbędnych kilogramów. Jednak, jak mówi Damian, wraca stopniowo do formy i wszystko jest na dobrej drodze.

Aktualnie jest w trakcie rozwodu i przyznał w rozmowie z nami, że zajmowanie się dzieckiem w opiece naprzemiennej niesie ze sobą sporo nowych obowiązków. Na szczęście, obecna narzeczona bardzo mu pomaga. Uwielbiają razem podróżować i zwiedzać wspólnie różne ciekawe miejsca, czym Damian chętnie dzieli się z fanami na swoim profilu na Facebooku.

MARIUSZ

Gliwiczanin chwalił się w telewizji, że zjada tygodniowo 10 kebabów i wypala dwie paczki papierosów dziennie. Podczas nagrywania programu, pracował jako barman. Niestety, Mariusz od początku, mimo licznych próśb i zachęceń reszty ekipy, trenera i mamy, nie stosował się do zalecanej diety i lekceważył ćwiczenia.

Mariusz w programie pełnił rolę czarnej owcy. Skierowano go na specjalny turnus odchudzający, poszedł nawet do hipnotyzera, żeby pozbyć się nałogu palenia papierosów... wszystko to na nic!

Gliwiczanin bardzo chętnie udzielał się w mediach społecznościowych, krytykując program i wszystkich, którzy przy nim pracowali. Zyskał też złą sławę, zaliczając zatrzymanie przez gliwickich policjantów, o czym szeroko rozpisywała się prasa na początku stycznia 2022 roku. Mariusz nie stosował się do przepisów, aby nosić maseczkę ochronną w miejscach takich jak centra handlowe. Wchodził do nich, prowadził transmisje na żywo, a później znieważał funkcjonariuszy policji w Gliwicach oraz Warszawie. Został doprowadzony do aresztu po tym, jak do gliwickich policjantów dotarł list gończy, wydany przez Sąd Rejonowy Warszawa Praga-Północ, a dotyczący sprawy znieważenia policjantów wykonujących obowiązki służbowe w stolicy.

Z Mariuszem nie udało nam się skontaktować. Dowiedzieliśmy się jednak, że aktualnie prowadzi na plaży w Czechowicach foodtruck z mini pączkami.

PRZEMEK

Jak mówi, do programu trafił przypadkiem. Ważył wtedy 106 kg. Nie jadał warzyw i owoców w żadnej postaci. Potrafił wypić nawet 15 piw podczas jednego koncertu. Zmagania zakończył chudszy o 15 kg, a jego przemiana zyskała wśród telewidzów i internautów miano jednej z najbardziej spektakularnych!

Przemek mieszka z rodziną, żoną i dwójką dzieciaków, w Radzionkowie. Bardzo chętnie wybiera się z nimi na górskie szlaki, spacery i rowerowe przejażdżki. Jak nam powiedział, kontuzja kolana odzywa się czasem przy ciężkich fizycznych treningach, dlatego obecnie stara się nie przemęczać na siłowni. Po programie wziął też udział w kolejnej edycji Runmageddonu, ale, jak przekonuje, nie czuje potrzeby udzielania się w sportowych wydarzeniach.

Charytatywnie, zbierając pieniądze z cegiełek dla Zuzi, odbył walkę w oktagonie z Damianem na zamku w Ogrodzieńcu. Wygrał, ale sława nie uderzyła mu do głowy!

RAFAŁ

Mieszka w Dąbrowie Górniczej i, jak mówił, uwielbiał naleśniki! Potrafił ich zjeść nawet 16 przy jednym posiedzeniu. W programie startował z wagą wyjściową 95 kg. Wówczas pracował jako kucharz. Łącznie, przy pomocy diety i ćwiczeń, udało mu się zgubić 23 kg. Jego przemiana wywołała wśród widzów ogromne emocje.

Po programie Rafał bardzo chętnie udzielał się w TTV. Mogliśmy oglądać go wspólnie z żoną w innym formacie stacji: "Gogglebox. Przed telewizorem". Para musiała jednak zrezygnować z uczestnictwa w programie, gdyż zdjęcia kolidowały z prowadzeniem restauracji. Aktualnie, jak powiedział nam Rafał, wraz z żoną goszczą zgłodniałych kulinarnych doznań gości we własnej naleśnikarni w Dąbrowie Górniczej.

Były kanapowiec chętnie udziela się w mediach społecznościowych. Możemy podziwiać jego zdjęcia z wakacji i przeróżnych akcji charytatywnych, w których bierze aktywny udział. Co więcej, Rafała będziemy mogli oglądać także w najnowszym hicie TTV - "99 - Gra o wszystko", gdzie wystąpił u boku pozostałych gwiazd stacji i trenera, Krzysztofa Ferenca. Start w niedzielę 28 sierpnia!

Chłopakom ze Śląska i Zagłębia kibicowała przed telewizorami...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto