Czekają na świadków

Policja gliwicka prosi o kontakt świadków zdarzenia, do jakiego doszło na terenie gliwickiej dyskoteki Bravo w nocy z 1 na 2 listopada. O sprawie pisaliśmy również na łamach DZ.

- Wiemy, że przebywało tam wówczas bardzo wiele osób. Prosimy więc o kontakt wszystkich, którzy widzieli i mogą odtworzyć przebieg tamtego zdarzenia - apeluje Magdalena Zielińska, oficer prasowy gliwickiej policji.

Przypomnijmy, jak wynikało ze wstępnych ustaleń policji, w trakcie bójki dwóch mężczyzn, będących pod wpływem alkoholu, jeden z nich uderzył nożem w tętnicę szyjną swojego przeciwnika. Poważnie rannego odwieziono do szpitala.

Jak się jednak okazało, wstępne ustalenia nie potwierdziły się. Dwudziestodwuletni mieszkaniec Świętochłowic został zupełnie przypadkową ofiarą napastnika, będącego pod wpływem środków odurzających. Świętochłowiczanin przyjechał do Gliwic po raz pierwszy z zamiarem miłego spędzenia wolnego czasu. Niestety, został ofiarą agresji gliwiczanina bez stałego miejsca zamieszkania.

- To pierwsza tak poważna sytuacja w siedmioletniej historii naszej dyskoteki. Cieszę się, że nasza ochrona zachowała się w bardzo odpowiedzialny sposób. Zatrudniamy członków kadry narodowej judo. W momencie zagrożenia kilkunastu naszych pracowników otoczyło nożownika kordonem. Niestety, nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że pokrzywdzony na ułamek sekundy znalazł się w zasięgu noża szaleńca. To wystarczyło. Natychmiast zawiadomiliśmy policję i pogotowie - tłumaczy właściciel obiektu. - Na naszych dyskotekach apelowaliśmy również do świadków o kontakt z policją.

W chwili ataku świętochłowiczanin był zupełnie trzeźwy. Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt z Komendą Miejską Policji przy ul. Powstańców Warszawy 12, p. 125 I piętro, tel. 339-99-202.