Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cztery razy NIE! Górnicy powiedzieli, co naprawdę myślą o reformie

Jacek Bombor, Grzegorz Zasępa
Fot. Jacek Bombor
Fot. Jacek Bombor
W śląskich kopalniach przeprowadzono wczoraj referendum w sprawie rządowej reformy górnictwa. - Prawie 100 procent górników nie zgodziło się na zamrożenie płac, sześciodniowy tydzień pracy i dalszą likwidację kopalń.

W śląskich kopalniach przeprowadzono wczoraj referendum w sprawie rządowej reformy górnictwa. - Prawie 100 procent górników nie zgodziło się na zamrożenie płac, sześciodniowy tydzień pracy i dalszą likwidację kopalń. W referendum wzięło udział ok. 70 procent górników. Przyznaję, że nie spodziewałem się tak dużej frekwencji - mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce, który zorganizował akcję.

Referendum poparło większość górniczych związków zawodowych, w tym "Solidarność".

- W kopalniach trwa szalona bieganina. Pozwalniali ludzi, a kimś robić trzeba. Liczy się wydobycie, wszyscy się spieszą. Stąd się biorą wypadki - mówili górnicy.
W kopalni "Pniówek" - gdzie niedawno doszło do zapalenia metanu - górnicy mieli oddawać głosy w referendum przed bramą. ZZG miał tam zamontować zadaszenie i przeprowadzić żywą agitację. A wystarczył jeden stolik na korytarzu kopalnianego biurowca. - Nasz kolega zmarł w szpitalu. Nie chcieliśmy robić szumu. Nie wypadało - mówi Czesław Kruszyński, szef związku.

Górnicy tłumnie oddawali głosy. Opcja była tylko jedna: cztery razy nie.

Adam Gulczyński, pracujący w "Pniówku" od 11 lat, jak koledzy, zakreślił cztery pola "nie". - Szybkość pracy się liczy. Jest dzicz jak za komuny, a ludzi coraz mniej - mówi.

Droga w dół

Od samego rana górnicy w kopalni "Chwałowice" w Rybniku szturmowali cechownię. Ulokowano tam urnę, do której wrzucano głosy. - Jak umiesz pisać, to wstaw iks, jak nie, to krzyżyk - żartowali niektórzy.

Marian Szweda przyszedł zabrać głos w referendum w roboczym ubraniu. Nie zdążył się przebrać po pracy.

- Każdy z nas chce zjechać na dół i wrócić z roboty cały, ale sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. Nie przypuszczałem wcześniej, że będzie aż tak źle z pieniędzmi. Zamiast piąć się w górę, razem z rodziną spadam pod tym względem w dół. Mam tego dość - mówi Szweda.

- Oni nam już i tak wszystko zabrali! - mówi Krzysztof Pochmara, szef Związku Zawodowego Górników w kopalni "Katowice-Kleofas". - Musimy się jakoś bronić. Trzeba się ratować!

Górnicy, którzy kończyli szychtę w Katowicach, mają w pamięci ostatnie tragedie w kopalniach "Bielszowice" i "Pniówek". - Ja się panu nie przedstawię. Teraz się każdy górnik boi. Widzi pan, co się dzieje. Jak cię szlag nie trafi na dole, to cię mogą wyrzucić z roboty. Górnik jest w ciągłym strachu. Co zrobimy, jak się nie będą liczyli z naszym zdaniem? To samo, co w 1980 roku.

- Jak słyszę, że my mamy za dobrze, to mi się scyzoryk otwiera. Jakby który z tych, co tak mówią, zjechał na dół, to narobiłby 12 razy w portki ze strachu, zanim by wyjechał - dodaje jeden z dołowych.

Eugeniusz Strzemieczny przepracował w kopalni "Katowice" ponad 20 lat i nie ma wątpliwości, jak głosować w referendum - cztery razy NIE! - Ile jeszcze lat nas będą robić za błazna? Nawet małe dziecko by się zorientowało, że rząd znowu chce nas skrzywdzić. Ale tutaj widać, że górnicy, jak trzeba, potrafią się zjednoczyć. Ja nie należę do żadnego związku, ale głosuję. Jak nie będzie górnictwa, Śląsk stanie się pustynią!

List do premiera
Ostateczne wyniki i frekwencja referendum znane będą dziś rano. Jednak już ze wstępnych szacunków wynika, że przeciwko rządowej reformie opowiedzieli się niemal wszyscy głosujący. - Wyniki dostarczymy do Ministerstwa Gospodarki i do premiera. To powinno im przemówić do rozsądku ? mówi Wacław Czerkawski.
Na razie górnicy nie mówią o wstrzymaniu pracy. Powtarzają, że to ostateczność, bo strajk to ogromne straty dla kopalni, a to oznacza tylko jedno: kolejne zwolnienia.
Prawie sto procent głosujących w referendum na wszystkie pytania odpowiedziało "nie".
A tak kształtowała się frekwencja (wyniki z niektórych kopalń):
* "Rydułtowy" - 76,6 proc. (2778 górników z 3619 wszystkich zatrudnionych)
* "Miechowice" (w likwidacji) - 56,7 proc. (159 górników z 227)
* kopalnia "Jankowice" - 59 proc. (2819 górników z 4767)
* kopalnia "Chwałowice" - 68,6 proc. (2529 górników z 3683)
* "Anna" - 76,9 proc. (2373 górników z 3086)
* "Knurów" - 70,6 proc. (2828 górników z 4004)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto