Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w Łabędach powstanie dzielnicowy ośrodek kultury?

Marcin Pawlenka
Marian Andrzejczak (pierwszy z prawej) wraz z grupą zapaleńców chce otworzyć świetlicę. mikołaj suchan
Marian Andrzejczak (pierwszy z prawej) wraz z grupą zapaleńców chce otworzyć świetlicę. mikołaj suchan
W gliwickiej dzielnicy Łabędy mieszkańcy narzekają na brak ośrodka kultury. Taka placówka istniała jeszcze w latach osiemdziesiątych przy ulicy Wolności, jednak została zlikwidowana.

W gliwickiej dzielnicy Łabędy mieszkańcy narzekają na brak ośrodka kultury. Taka placówka istniała jeszcze w latach osiemdziesiątych przy ulicy Wolności, jednak została zlikwidowana.

Obecnie w budynku znajduje się supermarket, bank i kilka mniejszych firm. Nikt nie ma wątpliwości, że czasy gigantycznego domu kultury nie wrócą. Jednak znaleźli się ludzie, którzy myślą o stworzeniu mniejszego ośrodka, który prowadziłby podobną działalność.

– Łabędy stały się pustynią kulturalną. Brakuje miejsca, w którym młodzież mogłaby się spotykać. Szczególnie gimnazjaliści nie mają zajęcia w wolnych chwilach. Sama jestem mieszkanką tej dzielnicy. Moje dzieci dojeżdżają na warsztaty pozaszkolne do centrum miasta. Jednak nie każdy może sobie pozwolić na takie rozwiązanie – twierdzi Małgorzata Donner, mieszkanka Łabęd i dyrektor Szkoły Podstawowej nr 29.

Oprócz działalności Łabędzkiego Towarzystwa Sportowego, zajęć pozaszkolnych w podstawówkach, jest tutaj stowarzyszenie Szansa, które stara się organizować imprezy kulturalne i dąży do częściowej reaktywacji domu kultury.
– Stowarzyszenie istnieje od ponad dwóch lat. Staramy się prowadzić działalność kulturalną i charytatywną. Mamy jednak problemy z lokalem, w którym można by organizować takie przedsięwzięcia. Walczymy o to, żeby stworzyć Łabędzki Ośrodek Kultury. Jest lokal o powierzchni 300 m kw na piętrze budynku, w którym znajdował się kiedyś dom kultury. Niestety, potrzebujemy sponsorów, którzy pokryliby koszty remontu i utrzymania tego miejsca –tłumaczy Marian Andrzejczak, przewodniczący stowarzyszenia.

Ludziom skupionym wokół Szansy udało się zorganizować spotkanie, w którym wzięli udział radni dzielnicy, mieszkańcy oraz dyrektorzy szkół.

– W Łabędach był duży dom kultury z kilkoma salami i sceną obrotową. Po zamknięciu instytucji budynkiem należącym do skarbu państwa zarządza spółka „Pried”, która posiada zgodę na wieczystą dzierżawę. Podczas spotkania rozmawialiśmy z prezesem spółki, który wyraził zgodę na zagospodarowanie lokalu na piętrze. Jedynym problemem są pieniądze na utrzymanie tej części obiektu. Próbujemy wraz ze stowarzyszeniem Szansa pozyskać niezbędne fundusze. Powstanie placówki w naszej dzielnicy jest konieczne, gdyż Łabędy są na granicy degradacji materialnej i kulturalnej – twierdzi Janusz Marcinów, radny dzielnicy.

W spółce „Pried” dowiedzieliśmy się, że nie ma problemu z rozwinięciem działalności w wybranych przez ludzi z Szansy pomieszczeniach.

– Mieszkam w Łabędach i popieram inicjatywę stowarzyszenia. Raz w tygodniu mogę udostępniać lokal nieodpłatnie na organizację przedsięwzięć kulturalnych. Jednak stałe korzystanie wiązałoby się z opłatami za czynsz, ogrzewanie i prąd. Mam nadzieję, że znajdą się sponsorzy, którzy pokryją te koszty – wyjaśnia Andrzej Zawieracz, prezes spółki „Pried”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto