Uczniowie zostali podzieleni na grupy. Każda ekipa zajrzała w te szpitalne zakamarki, które na co dzień są niedostępne. Na dobry początek – blok operacyjny i zainicjowana sala. Było więc stanowisko anestezjologiczne, mikroskopy wykorzystywane do zakładania szwów, a także sprzęt używany w czasie prowadzenia zabiegów. O specyfice pracy opowiadali ortopeda, chirurg, anestezjolog. Chętni mogli wziąć go do ręki, by samemu się przekonać, jak dużej precyzji potrzeba, by sprawnie nim władać. Wprawdzie tkanką roboczą był kawałek mięsa, ale i tak trzeba było się natrudzić. To samo z precyzyjnym szyciem ran pod mikroskopem, by nić chirurgiczna jest cieńsza od włosa, a igłę trzyma się w specjalnych szczypcach.
Kolejny punkt – spotkanie z ratownikiem medycznym i krótka instrukcja udzielania pierwszej pomocy z podkreśleniem naczelnej zasady: zawsze lepiej zrobić cokolwiek, niż nic. Zainteresowani instruowani przez ratownika ćwiczyli na fantomie masaż serca, zadawali pytania.
Szkolna delegacja zajrzała do pracowni USG, a w ramach doświadczeń, można było poddać się badaniu. Weszli też do karetki, w której ratownicy pokazali pole ich pracy, sprzęt do ratowania życia, inne wyposażenie, choćby pakiet porodowy. W pracowniach i laboratoriach zobaczyli, jak robi się na przykład analizy krwi, sprawdza zakażenie koronawirusem, badana płyn mózgowo-rdzeniowy.
- Gospodynie z Ukrainy zakasały rękawy. Gotują pyszne obiady ze swojej narodowej kuchni
- Kwiatonowice. Przestrzenne pisanki, kolorowe koszyki i prawie kicające zające
- Kobylanka. Rutycz szykuje się na niedzielę palmową. Wiją, zaplatają, że aż dudni
- Gromkie „Dwieście lat” dla pani Eugenii Szpyrki z Zagórzan
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?