Do pociągu w kasku

Nieznani sprawcy w niedzielę wieczorem obrzucili kamieniami pociąg osobowy relacji Kędzierzyn Koźle-Gliwice. Wybijając szyby w wagonie ranili 63-letnią kobietę. Na szczęście obrażenia nie okazały się groźne dla życia i pasażerka po udzieleniu pierwszej pomocy mogła wrócić do domu. Sprawców chuligańskiego wybryku, do którego doszło tym razem niemal przy samym dworcu - w okolicy ul. Jana Śliwki, szuka policja.

Niedzielna demolka to niestety nie jedyny tego typu wypadek. Najczęściej niszczone są składy pociągów wożących na mecze kibiców. Mało sportową atmosferę odczuł chyba każdy, kto chociaż raz jechał w pociągu z pseudokibicami. Kamienie wpadające przez okno do przedziału nie są jednak tylko specjalnością kibiców. Wandale w Sośnicy często niszczyli przejeżdżające pociągi na trasie Gliwice-Zabrze.

- Pamiętam jak przed wakacjami przez otwarte okno do wagonu wpadł kamień. Przeleciał nad głowami podróżnych i uderzył w szybę po drugiej stronie. Pasażerowie byli zaskoczeni kiedy szkło posypało im się na ubranie - mówi Arek Janosz student, który dojeżdża na uczelnię do Katowic.

W ubiegłym roku z inicjatywy policjantów powstał specjalny projekt poprawy bezpieczeństwa podróżnych. Po rozmowach z władzami miasta i funkcjonariuszami SOK zdecydowano o wycięciu drzew i krzewów rosnących przy torach w tym rejonie, aby sprawcy nie czuli się bezkarnie. W okolicach torowisk wzmocniono także patrole policyjne co poprawiło bezpieczeństwo podróżnych. Znacznie bardziej pasażerom dają się we znaki kieszonkowcy grasujący w pociągach. Złodzieje są bardzo dobrze zorganizowani, co dotkliwie odczuło już na własnej skórze wielu pasażerów, którzy stracili dokumenty i pieniądze. Plaga kradzieży to niestety ryzyko, na które można narazić się nie tylko korzystając z dalekobieżnych pociągów pospiesznych. Chociaż wyłapywaniem złodziei zajmują się specjalne grupy policjantów, którzy jeżdżą pociągami udając ,zwyczajnych" podróżnych, wielu ze złodziei nawet po wyroku powraca do swojego fachu. *