Nie zapadł spodziewany wczoraj wyrok w sprawie Antoniego L. pseud. „Don Antonio”. Strony postępowania wygłosiły w ubiegłym tygodniu mowy końcowe w postępowaniu, które toczy się przeciwko mężczyźnie, o którym mówi się, że „trząsł” Gliwicami.
Na wczorajszej rozprawie w gliwickim Sądzie Rejonowym sędzia Wojciech Walesiuk postanowił wznowić przewód sądowy i jeszcze raz przesłuchać czterech świadków. Właśnie na zeznania świadków powoływał się Antoni L. i jego obrońcy prosząc o uniewinnienie. Oskarżony twierdził, że ich zeznania są nieskładne i zostały wymuszone przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego.
Prokurator natomiast nie miał żadnych wątpliwości – wydarzenia opisywane przez świadków rozegrały się ponad dziesięć tal temu. Stąd też możliwość nie pamiętania pewnych szczegółów zdarzeń.
„Don Antonio” odpowiada za wymuszenia rozbójnicze i grożenie świadkom. Prokurator zażądał dla niego 7 lat i 6 miesięcy więzienia. Na ławie oskarżonych zasiada też człowiek uchodzący za prawą rękę L., Zbigniew S. W innym procesie, L. odpowiada za działalność w zorganizowanej grupie o charakterze zbrojnym, nielegalne posiadanie broni i paserstwo.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?