Piast Gliwice w ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy niespodziewanie przegrał z Wisłą Kraków 2:3. W ten sposób stracił czwarte miejsce i prawo gry w europejskich pucharach.
Kibice gości byli za to szczęśliwi i zamierzali podziękować swoim piłkarzom. Po zakończeniu meczu kilku piłkarzy Wisły rzuciło fanom koszulki, które zawisły na ogrodzeniu oddzielającym sektor od murawy.
Jeden z kibiców próbując ściągnąć koszulkę z ogrodzenia zaczepił o nie obrączką. Efekt był dramatyczny. Poszkodowany został zabrany do szpitala, ale - według nieoficjalnych informacji - palca nie udało się uratować.
- To był po prostu pech. Takie wydarzenia czasami mają miejsce, sam pamiętam podobne przypadki, które następowały w czasie wieszania siatek w bramkach - przyznaje Krzysztof Smulski, który był delegatem PZPN na meczu w Gliwicach. - Gliwickie zdarzenie jest jednak okazją, by zaapelować do kibiców o ostrożność, żeby takie wypadki już się nie zdarzały. Jak widać nie trzeba wiele, by sprowadzić na siebie nieszczęście.
Sam poszkodowany, ponad trzydziestoletni mężczyzna, jak przekazano nam w Wiśle Kraków, także nie ma pretensji do organizatorów meczu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?