Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwadzieścia pięć lat dla mordercy Iwony

Marlena Polok-Kin
28-letni Rafał P.  został schwytany za granicą
28-letni Rafał P. został schwytany za granicą fot. Marzena Bugała.
Karę 25 lat pozbawienia wolności wymierzył dziś gliwicki Sąd Okręgowy 28-letniemu Rafałowi P. Mężczyzna dwa lata temu udusił niespełna 17-letnią wówczas Iwonę Walczak. Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Gliwic. Prokurator i rodzice Iwony, którzy byli oskarżycielami posiłkowymi w tym procesie, domagali się dożywocia. Sąd odrzucił wniosek obrony o powołanie nowych biegłych do zbadania poczytalności Rafała P.

W uzasadnieniu wczorajszego wyroku przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Adam Chodkiewicz, przywołał fakt, że Rafał P. przyznał się do winy, lakonicznie, ale jednak opowiedział o okolicznościach zajścia i przyczynach swojego czynu.

Wyraził także skruchę. Sąd uznał, że mężczyzna nie jest na tyle zdemoralizowany, aby nie było nadziei jego resocjalizacji i powrotu do społeczeństwa.

- 25 lat jest więc karą adekwatną do zbrodni zabójstwa - usłyszeliśmy w uzasadnieniu.

Sam oskarżyciel, prok. w mowie końcowej, dowodząc poczytalności - popartej opiniami biegłych, a także brutalności sprawcy, mówił o demoralizacji sprawcy i jego wcześniejszych, drobniejszych występkach.

Podkreślał, że tragedii można było zapobiec.

Do tragedii doszło nocą, 19 lutego w Sośnicy. P. był znajomym nastolatki. Podpity i po zażyciu amfetaminy sprawca wywołał Iwonę przed blok, w którym mieszkała. Posprzeczał się z nią.

Prokuratorowi nie udało się przekonać wczoraj sądu, że mężczyzna powinien zostać skazany na karę dożywotniego więzienia.

Kiedy dziewczyna zaczęła się z niego śmiać, że został zaatakowany przez wyrostków i nie dał im rady, złapał ją za szyję. Zaczął dusić.

Jak relacjonował śledczym, dziewczyna nie krzyczała, ale starała się uwolnić. Gdy zorientował się, że Iwona się nie rusza, zaciągnął ją za blok, pod pobliską przychodnię. Ukrył ciało pod schodami.

Potem wraz ze wszystkimi włączył się w poszukiwania zaginionej dziewczyny. Kiedy poczuł, że krąg podejrzeń się wokół niego zaciska, uciekł na Wyspy Brytyjskie. Tam - na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania - trafił za kraty.

Przebywa w bytomskim areszcie śledczym i tam też zostanie do uprawomocnienia się dzisiejszego wyroku.

- Gdy ma miejsce taka tragedia, jaką jest zabójstwo człowieka, trudno mówić o sukcesie lub porażce - stwierdził po rozprawie mec. Adam Malinowski, broniący Rafała P. z urzędu. - Naszym zadaniem, z uwagi na zagrożenie, jakim skutkuje to przestępstwo, było takie najrzetelniejsze działanie w interesie klienta. Kara za zabójstwo się nie przedawnia, nie mogło być więc mowy o przeciąganie z naszej strony procesu.

Rodzice Iwony i prokurator zapowiadają apelację.

- Nie może być tak, że odebrał mojej córce życie i nadal ma szanse na normalne funkcjonowanie. Przecież jeśli dostał 25 lat, to po 15 będzie na wolności - mówił wzburzony ojciec nastolatki, Kazimierz Walczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto