Dzień dawcy szpiku kostnego na Politechnice Śląskiej w środę okazał się wiekim sukcesem

- Jesteśmy ogromnie zaskoczeni ilością ludzi, która dzisiaj przyszła się zarejestrować - mówiła Natalia Dąbrowska, studentka Politechniki Śląskiej i jedna z organizatorek. - Liczyliśmy, że przyjdzie 100 może 150 osób, ale ponad 300 to już naprawdę bardzo dużo. Dla nas jako organizatorów to ważne, bo wiemy, że do kogoś trafiliśmy. W przyszłości może to komuś uratować życie - podkreśla.

Dawcy trafią do bazy fundacji DKMS i dołączą do ponad 172 tys. innych zapisanych. Z bazy fundacji udało się już pobrać do przeszczepu komórki macierzyste od 121 osób. Nie oznacza to, że trzeba się zapisywać również w innych fundacjach, bo to się mija z celem. Jeżeli lekarze szukają potencjalnego dawcy, to przeglądają wszystkie bazy.

- Uważam, że to bardzo ważne, żeby pomagać i rejestrować się - mówi Karina Sternol-Włodarczyk, która zarejestrowała się w środę. - W Polsce wciąż jest jeszcze mało chętnych. Przecież tak niewiele się ryzykuje, a tak wiele można dać.

Warte podkreślenia jest to, że całą akcję zorganizowali studenci. To oni prowadzili rejestrację, poprosili o pomoc również pielęgniarki i lekarzy. To oni też zrobili kampanię.