Wszystko dzięki rozporządzeniu Ministerstwa Edukacji Narodowej, które zaleca stosowanie internetowych e-dzienników. Od teraz rodzice będą mogli na bieżąco kontrolować, jakie postępy w nauce robią ich dzieci. To, czy internetowe dzienniki znajdą się w szkołach, zależy tylko i wyłącznie od dyrektorów.
- Używaliśmy e-dzienników od dwóch lat, czyli jeszcze zanim weszło w życie rozporządzenie MEN - przyznaje Janusz Bęben, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Łodzi. - To świetne rozwiązanie. Dzięki temu, że rodzice mogą sprawdzić w Internecie frekwencję i oceny swoich dzieci, poprawiły się wyniki egzaminów. Zanim rozporządzenie weszło w życie, oprócz e-dzienników musieliśmy także prowadzić papierowe dzienniki. Teraz takiego obowiązku nie mamy.
Dyrektor Bęben uważa, że e-dzienniki mają same plusy. - Teraz nic nie da się ukryć. Wiemy, kiedy rodzic zagląda do dziennika. Wiadomo, kiedy nauczyciel postawił ocenę - opowiada dyrektor. - Nie ma możliwości, żeby uczeń dopisał piatkę albo poprawił frekwencję. Chociaż mieliśmy też kilka nieudanych prób włamania się do systemu.
Barbara Zielińska, dyrektor Gimnazjum nr 5 w Łodzi, po raz pierwszy wprowadzi e-dzienniki do szkoły 1 września. - Rodzice są bardzo zainteresowani śledzeniem postępów dzieci w Internecie. Dlatego zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie - mówi dyrektorka. - Nauczyciele przeszli specjalne szkolenie w prowadzeniu e-dzienników. Najtrudniejszy będzie pierwszy rok, bo będzie to dla nas nowość.
W Piotrkowie już w czterech szkołach prowadzone są dzienniki elektroniczne. Za pośrednictwem poczty elektronicznej rodzice mogą być informowani o wywiadówkach, imprezach szkolnych i bieżących sprawach klasy. Dane zgromadzone w e-dzienniku wykorzystywane są do drukowania świadectw.
Korzystanie z e-dzienników to dla rodziców koszt 20 -30 zł rocznie. Dla szkół często jest to wydatek nawet kilkunastu tysięcy złotych.- Wszystko zależy od systemu, jaki wybierze szkoła. Najtańsze oprogramowanie kosztuje niecały tysiąc złotych, najdroższe - nawet kilkanaście tysięcy - mówi Jacek Człapiński, dyrektor wydziału edukacji w Łodzi. - E-dzienniki zmobilizują nie tylko uczniów. Dzięki nim dyrektorom szkół łatwiej będzie kontrolować pracowników. Nauczyciele będą musieli nauczyć się skrupulatności i punktualności. Do tej pory zdarzało im się zapomnieć o sprawdzeniu listy obecności albo o zabraniu dziennika na lekcję. Teraz to się skończy - podkreśla Człapiński.
Według danych Librus (firmy obsługującej e-dzienniki), w woj. łódzkim szkół, które wprowadziły takie elektroniczne rozwiązanie, jest już 61, z czego w samej Łodzi 38.
- Na e-dzienniki decydują się przede wszystkim szkoły w dużych miastach, gdzie najłatwiej o internet. Na wsiach wprowadza je niewielu dyrektorów, bo skoro rodzice nie mają dostępu do Internetu, to elektroniczne dzienniki nie miałyby racji bytu - tłumaczy Anna Iwanowicz, dyrektor marketingu Librus.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?