- Tak naprawdę zmiany jako takiej nie było. Dyrektor Pistelok w grudniu został odwołany ze stanowiska i od tego czasu pan Wójcik był "pełniącym obowiązki" - relacjonuje Joanna Marzec, rzeczniczka KZGW.
A zatem wszystko jasne? Niekoniecznie, jeśli wziąć pod uwagę publiczne deklaracje, jakie na naszych łamach składał wiceminister rozwoju regionalnego, Adam Zdziebło. Kilka tygodni temu wprost zapowiedział, że jeśli pilotowane przez gliwicki RGZW prace nad budową zbiornika "Racibórz Dolny" nie przyśpieszą, to wystąpi do Ministerstwa Środowiska o wyciągnięcie wniosków personalnych wobec dotychczasowego kierownictwa tej jednostki. Dziś nie wypiera się interwencji w tej sprawie.
- Rozmawialiśmy na temat RZGW w Gliwicach z resortem środowiska i po tej rozmowie zapadły stosowne decyzje - przyznaje Adam Zdziebło, choć unika jednoznacznego potwierdzenia, że jego resort naciskał na przeprowadzenie konkretnych personalnych roszad. Nowy dyrektor gliwickiego RZGW również stara się omijać temat ewentualnych nacisków ze strony MRR na sytuację w kierowanej przez niego jednostce. - Funkcję powierzyło mi Ministerstwo Środowiska i trudno mi się wypowiadać na temat działań innych resortów - kwituje Artur Wójcik.
Co w ogóle ma Ministerstwo Rozwoju Regionalnego do gliwickiego RZGW? To właśnie ten resort dzieli unijnymi pieniędzmi z programu Infrastruktura i Środowisko. Jedną z mających otrzymać takie dofinansowanie (330 mln zł) inwestycji jest budowa zbiornika przeciwpowodziowego "Racibórz Dolny". Unijne pieniądze mają jednak datę ważności - jest nią rok 2015. Oznacza to, że do tego czasu inwestycja musi zostać przeprowadzona i rozliczona. Tymczasem pilotujący ją RZGW w Gliwicach nie ma jeszcze ani decyzji środowiskowej, ani pozwolenia na budowę, a właśnie te dokumenty są konieczne, by wystąpić do MRR o unijną dotację.
- Obecnie kończymy wykup gruntów, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska jest w połowie konsultacji społecznych związanych z wydaniem decyzji środowiskowej. Gdy będziemy mieli załatwione te sprawy, będziemy mogli wystąpić do wojewody o wydanie pozwolenia na budowę. Cała inwestycja powinna zostać zakończona do roku 2015 - mówi Wójcik.
Jeśli będzie inaczej, przepadną zarówno pieniądze z UE, jak też współfinansującego budowę zbiornika Banku Światowego, co oznaczać będzie pogrzebanie całego przedsięwzięcia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?