Pierwsza kwarta nie wskazywała na dominacje gości. Zacięte próby przełamania wyniku nie dały rezultatu i obie ekipy nie zdobyły żadnego punktu. Dopiero w drugiej odsłonie przyłożenie zanotowali Fireballs i rozpoczęli powiększanie przewagi. – To, co wybiło nas z rytmu i sprawiło, że 1. KFA odskoczyli z wynikiem to ich gra podaniowa. Mieliśmy spore problemy z kryciem i odcinaniem dograń Williego Sheirda – wyjaśnił Błażej Paździor, wiceprezes Lions. Obok amerykańskiego rozgrywającego w ekipie Wielkopolan szalał jego rodak Delmonte Blackwell. – Ten duet sprawił nam ogromne problemy rozbijając naszą defensywę i zdobywając punkty, których nie mogliśmy potem odrobić – dodał Paździor.
Za sprawą Amerykanów oraz Jarosława Wenca i Przemysława Gołębiewskiego 1. KFA wypracowało przewagę aż 38:0. Wtedy jednak Lions wreszcie się przebudzili. Kiedy okazało się, że biegi przeciwko obronie Wielkopolan nie dawały zaplanowanych zdobyczy jardowych, ani punktów, gospodarze zdecydowali się zaryzykować i w czwartej kwarcie spróbowali gry podaniowej. To zaowocowało przyłożeniem Tomasza Olczaka, który w tym spotkaniu dobrze spisywał się jako skrzydłowy. Akcją meczu było z pewnością zagranie Patryka Paluszaka z Lions, który przechwycił piłkę w polu punktowym gospodarzy i pobiegł z nią aż... na drugi kraniec boiska zdobywając przyłożenie i jednocześnie ustalając końcowy wynik na 12:38.
- Z pewnością widać olbrzymi progres u rywali w porównaniu z naszym poprzednim spotkaniem. Szczególnie pierwsza kwarta była bardzo zacięta. Myślę, że w przyszłym roku Lwy pokażą się ze znacznie lepszej strony. Jeśli zaś chodzi o Fireballs to na plus należy zaliczyć, że po kontuzji wrócił Willie Sheird i spisuje się dobrze. Cieszymy się z wygranego meczu i będziemy jutro pilnie śledzić poczynania naszego rywala z tabeli i z Poznania – Czerwonych Byków – powiedział Wojciech Andrzejczak, prezes Fireballs.
To, co dla jednych oznacza początek nowej fazy dla innych jest końcem tegorocznej edycji. - Ten sezon był dla nas trudny. Jeszcze w zeszłym roku odszedł z naszej ekipy Paweł Klawender, aby grać w AZS Silesia Miners. To nas mocno osłabiło. Później przez chwilę trenowali nas dwaj Amerykanie – Chris Sullivan i Brian Dunlap, ale drugi z nich szybko musiał wracać do Stanów Zjednoczonych. To znów wprowadziło chaos w drużynie, co było bardzo wyraźnie widoczne na meczach. Poprosiliśmy Klawendera o powrót do Lions. Paweł zgodził się, ponieważ akurat pauzował z powodu kontuzji. Od tego momentu zespół nabrał wiatru w żagle i spisywał się coraz lepiej. Widać wyraźny progres, co jest zasługą Klawendera. Jeśli ta tendencja się utrzyma to w 2011 będziemy skuteczniejsi. Może jeszcze nie dotrzemy do play-off, ale na pewno zanotujemy więcej wygranych – zapowiada Żaneta Mrozek, prezes Gliwice Lions.
Dla Lwów przyszła pora pożegnać się z sezonem 2010 i rozpocząć przygotowania na następny rok. Fireballs pozostają w grze oczekując na wynik niedzielnego spotkania Czerwone Byki Poznań – Warriors Ruda Śląska, od którego zależy ostateczna kolejność pierwszych trzech miejsc w tabeli Grupy Zachodniej.
Gliwice Lions – 1. KFA Fireballs Wielkopolska 12:38 (0:0, 0:12, 0:13, 12:13)
II kwarta
0:6 przyłożenie Delmonte Blackwella po 5-jardowej akcji po podaniu od Williego Shierda
0:12 przyłożenie Williego Sheirda po 6-jardowej akcji biegowej
III kwarta
0:19 przyłożenie Jarosława Wenca po 25-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1 punkt Szymon Jankowiak)
0:25 przyłożenie Delmonte Blackwella po 10-jardowej akcji po podaniu od Williego Shierda
IV kwarta
0:32 przyłożenie Przemysława Gołębiewskiego po 65-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1 punkt Szymon Jankowiak)
0:38 przyłożenie Przemysława Gołębiewskiego po 10-jardowej akcji biegowej
6:38 przyłożenie Tomasza Olczaka po 25-jardowej akcji po podaniu Marcina Kazimierczaka
12:38 przyłożenie Patryka Paluszaka po 100-jardowej akcji powrotnej po przechwycie
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?