Gliwiccy akademicy przegrali w Częstochowie

Dobrze ostatnio spisująca się męska drużyna AZS WASKO Politechnika Śląska Gliwice przegrała w Częstochowie z tamtejszym zespołem Delic-Pol Norwid 1:3 i straciła drugie miejsce w z tabeli grupy II drugiej ligi.

To był bardzo ważny mecz dla gliwickich akademików, ale niestety nie wszyscy mogli w nim wystąpić. Przy cały miniony tydzień na wirusową grypę żołądka chorował Michał Krymarys. W ubiegłą sobotę, a więc w dniu meczu Adel Mouelhi wylatywał samolotem z Warszawy do Kataru na święta do rodziny. Na Okęcie odwoził go samochodem Aleksander Mutryn. Do Częstochowy dotarł dopiero na drugiego seta. Na parkiet wszedł bez należytej rozgrzewki i to z całą pewnością odbiło się na jego grze.

Krymarys wprawdzie zagrał, ale nie był to ten waleczny zawodnik, jakiego pamiętamy z poprzednich meczów. Mimo tych kłopotów pierwszego seta wygrali gliwiczanie na przewagi. Niestety, w dwóch następnych nasz zespół zagrał fatalnie pod każdym względem.

Czwarty set były bardzo wyrównany. Gliwiczanie prowadzili 24:23, wydawało się, że doprowadzą do tie breaku, ale miejscowi sprężyli się i zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i wygrać cały mecz.

Następny mecz siatkarze AZS WASKO rozegrają w Gliwicach 7 stycznia 2007. W hali przy ulicy Kaszubskiej ich rywalem będzie lider zespół Czarni Rząśnia.

Krzysztof Czapla, trener AZS WASKO
Czuję ogromny niedosyt po tym meczu. Mogliśmy wygrać i zainkasować punkty. Niestety nieprzewidziane kłopoty kadrowe sprawiły, że zeszliśmy z parkietu pokonani. Wpływ na to miała z pewnością niedyspozycja Krymarysa. Trudno jednak zrozumieć Mutryna, który w dniu meczu zabawił się w kierowcę i pojechał z Mouelhim do Warszawy. Słabo wypadliśmy w odbiorze. Szwankował też u nas atak.

AZS WASKO: Wojciech Czapla, Marcin Grzegoszczyk, Arkadiusz Leś, Michał Krymarys, Emil Siewiorek, Ariel Szubarczyk, libero Wojciech Pudo oraz Aleksander Mutryn, Eugeniusz Mularski, Maciej Szynalik.