Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gliwiccy celnicy nie kryją rozgoryczenia

Ryszard Pacer
Przez ponad dwa lata, od 25 stycznia 1999 roku do 1 marca 2001 firma E. z Warszawy odprawiała kontenery z importowanymi kosmetykami w gliwickim Urzędzie Celnym.

Przez ponad dwa lata, od 25 stycznia 1999 roku do 1 marca 2001 firma E. z Warszawy odprawiała kontenery z importowanymi kosmetykami w gliwickim Urzędzie Celnym.
Łącznie odprawiono ich 105, a dwa kolejne na posterunku celnym w Śląskim Wolnym Obszarze Celnym. Towary przybywały do Gliwic z wyspy Jersey przez Gdynię. Wszystkie 107 kontenerów zgłosił do odprawy ten sam przedstawiciel firmy E.

W wyniku kontroli wewnętrznej przeprowadzonej przez Izbę Celną w Katowicach wyszło na jaw, że gliwiccy celnicy dopuścili się licznych zaniechań mogących mieć wpływ na uszczuplenie przychodów państwa. Sprawę skierowano do prokuratury. Dochodzenie pozwoliło prokuratorowi oskarżyć aż 27 osób o "niedopełnienie obowiązków poprzez nie ustalenie rzeczywistej ilości towarów zgłoszonych do odprawy celnej". - Jest to tak zwane "przestępstwo urzędnicze" - wyjaśnia Mariusz Dulba, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gliwicach. - W Kodeksie Karnym opisane jest w art. 231 par. 1 i 27 celników oskarżonych jest o to przestępstwo.

Dodajmy, że jeśli zarzuty potwierdzą się w wyniku procesu sądowego, oskarżonym celnikom grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Jednak większa kara ich już spotkała. W zeszłym roku, celnicy zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych. Po trzech miesiącach pozwolono im wrócić do pracy, jednak już wkrótce stracili posady po wejściu nowelizacji ustawy o prawie celnym, która nakazywała zwolnić z pracy wszystkich celników objętych oskarżeniem o umyślne przestępstwo.

Wszyscy celnicy oskarżeni w tej sprawie zostali zwolnieni. Czują się rozgoryczeni. Ponieważ wielu z nich uważa się za niewinnych, złożyli skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Uważają, że niesprawiedliwe jest prawo, które pozwala zwolnić z pracy urzędnika, tylko na podstawie oskarżenia.
Przecież nawet policjanci są co najwyżej zawieszani do czasu rozstrzygnięcia o winie, bądź niewinności oskarżonych. Sprawę, z powództwa Rzecznika Praw Obywatelskich rozpatrzył Trybunał Konstytucyjny i orzekł, że przepisy. na podstawie których celnicy zostali zwolnieni, są... zgodne z konstytucją. Sędziowie trybunału stwierdzili, że urzędy celne są "instytucjami zaufania publicznego" i takie przepisy mogą być stosowane.

Celnicy stracili zatem pracę i czekają na proces. Akt oskarżenia skierowany został do gliwickiego Sądu Rejonowego 30 czerwca 2003 r. i do dziś sąd nie wyznaczył nawet terminu rozprawy. Proces będzie trwał prawdopodobnie dość długo, choćby dlatego, że oskarżonych jest aż 27 osób.
Niebagatelna jest także kwota. Według oskarżenia, Skarb Państwa stracił przez zaniechania celników ponad 12 mln złotych.

Celnicy nie przyznali się do winy, uważają, że trzymali się przepisów prawa, a winą można obarczyć tylko przedstawicieli firmy, którzy składali fałszywe deklaracje celne.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto