Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gliwiccy policjanci zaopiekowali się ... sową, którą potem przejęło Leśne Pogotowie w Mikołowie

JP
Sowa w radiowozie
Sowa w radiowozie Mat. policyjny
Nietypową interwencję podjęli gliwiccy policjanci podczas swojego patrolu. Widząc kompletnie zdezorientowaną sowę, którą zauważyli maszerującą ulicą, zatrzymali radiowóz, zawiadomili Leśne Pogotowie w Mikołowie, po czym zabrali sowę na komendę.

Podczas patrolowania ul. Łabędzkiej w Łanach Wielkich gliwiccy policjanci zauważyli sowę idącą ulicą. Na ich widok zatrzymała się przy krawędzi jezdni i nie reagowała na nic.

Policjant podszedł do niej, owinął ręcznikiem i zabrał do radiowozu. Z takim nietypowym pasażerem policjanci pojechali do komendy miejskiej, gdzie w tym czasie zmierzał już pracownik Leśnego Pogotowia w Mikołowie.

Sowa trafiła właśnie do tego ośrodka prowadzonego przez Jacka Wąsińskiego, gdzie czekała ją fachowa pomoc.

- Jest to dorosły puszczyk, który ma uszkodzone pióra i dlatego nie może latać. Pozostanie z nami do wiosny. W tym czasie, jak każdy ptak, się przepierzy i odzyska zdolność latania - powiedział nam Jacek Wąsiński, założyciel i szef Leśnego Pogotowia w Mikołowie.

Historia z sową miała miejsce w szczególnym dniu, jakim był Światowy Dzień Zwierząt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto