Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gliwice: Graf Zeppelin w Forum. 80 lat temu widział go na żywo Ludwik Loska [ZDJĘCIA]

Maria Olecha
Kiedy 80 lat temu Graf Zeppelin lądował na lotnisku w Gliwicach, oglądało go 220 tysięcy ludzi. W tym tłumie był 12-letni wówczas Ludwik Loska. Opowiedział nam o tym wydarzeniu.

Latem 1931 roku na Śląsku nie mówiło się o niczym innym. Na Zeppelina czekaliśmy wszyscy. Przyjechałem z kolegami na rowerach z Mikołowa, żeby zobaczyć sterowiec. Był imponujący! - uśmiecha się 92-letni Ludwik Loska.

Graf Zeppelin miał 236,6 m długości, a średnica kadłuba wynosiła 30,5 m. Niemiecki sterowiec był więc ponad dwa razy dłuższy niż płyta nowego stadionu Piasta!

Jak wspomina pan Ludwik, warto było przejechać 22 km na podarowanym przez ukochaną babcię rowerze, aby 5 lipca punktualnie o godz. 18 zobaczyć lądującego Graf Zeppelina na lotnisku w Gliwicach. I choć pan Ludwik był wówczas 12-letnim chłopcem, pamięta doskonale tłum, który oczekiwał na przylot sterowca.

- Tego się nie da opisać, tyle było ludzi (lądowanie Zeppelina oglądało 220 tysięcy ludzi - przyp. red.). Już na wjeździe do miasta stały tłumy. Ciężko było się przebić na lotnisko. Granicę przekroczyliśmy łatwo, bo nie potrzebowaliśmy paszportów do Niemiec, wystarczyły karty przepustu - opowiada Ludwik Loska, który dziś mieszka w Katowicach.

Sterowiec przywiózł pocztę i przesyłki. Jak mówi Józef Gumienny, prezes Aeroklubu Gliwickiego, w latach 20. i 30. XX wieku gliwickie lotnisko było bardzo nowoczesne. Pełniło funkcję lotniska dla całego Górnego Śląska, dlatego też było tak ważne.

- Krzyżowały się tutaj linie pasażerskie z Londynu do Teheranu i z Wiednia do Warszawy. Były też samoloty, które zapewniały bezpośrednie połączenie z Berlinem oraz z międzylądowaniem we Wrocławiu - opowiada Józef Gumienny.

Ludwik Loska na wspomnienie Zeppelina uśmiecha się i opowiada, że wielkością sterowca zachwycał się bodaj każdy.

- Był gigantyczny, nawet widziany z dużej odległości, robił wrażenie, zwłaszcza na kilkunastoletnich chłopcach, takich jak ja i moi koledzy. Moment, kiedy przeleciał nad naszymi głowami zapamiętam do końca życia - mówi pan Ludwik.

- Zeppelin był wielką atrakcją. Pojechaliśmy z Mikołowa do Gliwic z ciekawości. Nigdy specjalnie nie interesowałem się lotnictwem, ale lądowanie Grafa Zeppelina było tak wielkim wydarzeniem, że nie mogłem go przegapić - kontynuuje pan Ludwik.

Niestety nie zrobił wówczas żadnych pamiątkowych zdjęć. Dziś bardzo tego żałuje, bo byłaby to wartościowa, historyczna pamiątka, którą mógłby pokazać następnym pokoleniom. - Pozostały mi tylko wspomnienia - dodaje.

Graf Zeppelin miał ponad 236 metrów długości. Mogło nim lecieć 20 pasażerów

Z Damianem Recławem, historykiem z Muzeum w Gliwicach, rozmawia Maria Olecha
Graf Zeppelin fascynował ludzi równie mocno 80 lat temu, jak i dziś. Z czego to wynika?
W sumie nie wiadomo, czemu tak naprawdę ludzie tak fascynują się tymi balonami napełnianymi wodorem. Ale to prawda, że pamięć o tym wydarzeniu przetrwała upadek techniki lotniczej reprezentowanej przez sterowce, II wojnę światową i upadek komunizmu. Obok sterowca Hindenburg i bliźniaczego Graf Zeppelin II, pozostaje najbardziej rozpoznawalnym tego rodzaju urządzeniem.

Skąd się wzięła nazwa?
Nadano mu nazwę na cześć twórcy sterowców Grafa Ferdynanda von Zeppelina. Wprowadzono go do służby w 1928 roku, a zniszczono na rozkaz Hermanna Göringa w 1940 roku.

Zeppelin robił wrażenie wielkością. Ile miał długości?
Graf Zeppelin to niemiecki statek powietrzny, inaczej balon, napędzany motorowo. Miał długość 236,6 metra, średnica kadłuba wynosiła 30,5 m, maksymalna moc -2650 KM, a maksymalna prędkość 110,2 km/h. Sterowiec ten zbudowano ze składek społecznych. Oznaczono symbolem LZ 127 (Luftschiff Zeppelin). Do napędu sterowca użyto benzyny, ale także po raz pierwszy tzw. gazu Blaua.

Ilu pasażerów mogło nim lecieć i jak liczna była załoga sterowca?
Graf Zeppelin mógł zabrać na pokład 20 pasażerów i ok. 15 ton ładunku. Jego załogę tworzyło około 40 ludzi (niekiedy załoga wzrastała do 50 osób). Pasażerowie mieli do dyspozycji 10 dwuosobowych kajut z oknem do podziwiania widoków. Do ich dyspozycji były też dwie toalety, restauracja i salon.

Zeppelin lądował w Gliwicach, a skąd wyleciał?
Lot do Gliwic rozpoczął 5 lipca o godz. 7.55 we Friedrichschafen, ok. godz. 15 wleciał na Śląsk w rejonie Zgorzelca, by przybyć nad Gliwice ok. 17.45 i po krótkim locie dookoła miasta wylądować ok. 18 na płycie gliwickiego lotniska.

Graf Zeppelin lądował w Gliwicach tylko raz?
Nie. Już wcześniej, w październiku 1929 roku sterowiec ten zawitał do miasta podczas rejsu dookoła świata.

Dlaczego to lądowanie 5 lipca 1931 roku oglądało aż 220 tysięcy ludzi?
Pobytowi Zeppelina w Gliwicach w 1931 roku nadano szczególnie podniosła atmosferę łącząc go z obchodzonymi corocznie Dniami Lotnictwa w Gliwicach. Ta uroczysta oprawa miała przypomnieć światu o wielkości podupadłych po pokoju wersalskim wiemarskich Niemiec, a własnych obywateli odciągnąć od trosk dnia codziennego spowodowanych przez szalejący kryzys gospodarczy.

Mamy dla Was konkurs!

Wyobraźcie sobie, że macie okazję polecieć Grafem Zeppelinem. Gdzie chcielibyście polecieć i dlaczego? Napiszcie historię swojej wymarzonej podróży sterowcem i przyślijcie ją do nas na adres: Dziennik Zachodni, ul. Zwycięstwa 14, 44-100 Gliwice lub mejlem: [email protected] Najciekawsze pomysły nagrodzimy koszulkami z Zeppelinem od Centrum Handlowego Forum Gliwice (www.forum.gliwice.pl) Na Wasze opowieści czekamy do 25 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto