Skradziony rower w Gliwicach. Za kratki mogą pójść i złodziej, i kupiec
Do kradzieży roweru doszło w ostatnią niedzielę, 5 września 2021 roku. Mieszkaniec Gliwic zostawił swój rower o wartości ponad 1000 złotych na chwilę bez opieki na ul. Sowińskiego. Wystarczyło to do tego, by został on skradziony przez czyhającego na okazję złodzieja. Wsiadł on szybko na jednoślad i odjechał.
Poszkodowany gliwiczanin szybko zawiadomił policjantów z I Komisariatu Policji. Sprawę utrudniał fakt, że złodzieja nie zarejestrował monitoring – nie było także żadnych świadków.
- Policjanci, którzy pracowali nad tą sprawą, zlokalizowali prywatne kamery monitoringów na możliwych trasach przejazdu złodzieja i poprosili ich właścicieli o zabezpieczenie nagrań – informują mundurowi z KMP w Gliwicach. - Dysponując słabej jakości wizerunkiem, rozpoczęli typowania, które w ciągu dwóch dni przyniosły efekty.
Śledczy wiedzieli, gdzie pracuje złodziej i zatrzymali go w miejscu jego pracy. Podejrzanym okazał się być 24-letni gliwiczanin. Mężczyzna zaraz po kradzieży sprzedał wart ponad 1000 złotych rower za 200 złotych przypadkowemu kupcowi. Policjantom pozostało ustalić tożsamość tego drugiego i odzyskać skradziony jednoślad.
- Ten etap wytężonych prac śledczych trwał dwa dni. 27-letni kupiec, a zarazem paser, bo takie zarzuty usłyszał, również odpowie za popełnione przestępstwo – mówią policjanci.
Za kradzież roweru, jak i paserstwo, obu gliwiczanom może grozić nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?