Gliwice uruchomiły dodatkowe miejsca w przedszkolach dla dzieci z Ukrainy

Jak podaje Urząd Miejski w Gliwicach, w miejskich przedszkolach przygotowano już 400 miejsc dla dzieci, które uciekły przed wojną w Ukrainie. - Dzisiaj są praktycznie przyjmowane bez żadnego problemu, jak tylko zgłoszą się do nas do przedszkola - wyjaśnia Mariusz Kucharz, naczelnik wydziału edukacji Urząd Miejski Gliwice.

Do gliwickich placówek edukacyjnych uczęszcza już kilkaset dzieci. - Albo są powiększane klasy istniejące, albo tworzone są tzw. klasy wyrównawcze. Oczywiście wydział edukacji urzędu miejskiego koordynuje wszystko w szkołach - zapewnia Adam Neumann, prezydent Gliwic. - Co do zasady każda mama, każdy rodzic ukraiński może ze swoim dzieckiem zwrócić się do szkoły, która znajduje się w pobliżu. Może także zwrócić się do dyrektora o przedstawienie oferty edukacyjnej dla swojego dziecka - dodaje.

Miasto uruchomiło także klasy przygotowawcze. - Ze względu na dużą liczbę dzieci pojawiła się również konieczność uruchomienia klas przygotowawczych. Trzy uruchomiliśmy w zespole szkolno-przedszkolnym przy ul. Lipowej oraz Jana Śliwki. W tej chwili sytuacja jest taka, że można rozlokować tych uczniów do poszczególnych klas - dopowiada Mariusz Kucharz.

Już blisko tysiąc uchodźców zarejestrowało swój numer PESEL w Urzędzie Miejskim w Gliwicach. - PESEL jest działaniem formalnym, obowiązkowym dla naszych gości z ukrainy. Otwiera drzwi do wszelkich innych świadczeń, typu świadczenia medyczne, recepty, opieka społeczna, edukacja, rynek pracy czy zakwaterowanie - mówi Adam Neumann.

Żeby sprawnie nadawać uchodźcom numery PESEL, Urząd Miejski wyznaczył do tego specjalne pomieszczenie. - Dodatkowo w punkcie można zrobić zdjęcie, przeorganizowaliśmy pracę urzędu, zarządzamy kolejkami – dodaje.

Żeby ułatwić rejestrację numerów PESEL, w mieście pojawiły się także mobilne stanowiska. - Chcemy docierać do większych grup Ukraińców i nadawać numery PESEL na miejscu. Codziennie nadajemy te numery w setkach sztuk dziennie – wyjaśnia.

W pomoc dla uchodźców z Ukrainy zaangażowany jest także gliwicki OPS, który zaczął przyjmować wnioski o zasiłki w wysokości 300 zł, o które może ubiegać się każdy przybysz z Ukrainy, który przybył do Polski nie wcześniej niż 24 lutego.

Na nogi został postawiony także Urząd Pracy, który na bieżąco ma kontakt z przedsiębiorstwami, które byłby w stanie zatrudnić uchodźców z Ukrainy.

- Tych ofert pracy pojawia się coraz więcej. Zdecydowana większość Ukraińców chce pracować i w perspektywie tygodni czy miesięcy stać się samowystarczalnymi - wyjaśnia prezydent. Jak twierdzi większość ofert pracy jest skierowana niestety w większości dla mężczyzn. - Większość tych ofert niestety jest dla mężczyzn, a przybysze to głownie kobiety z dziećmi, bo mężczyźni objęci powszechnym obowiązkiem obronnym zostają na terenie Ukrainy. Niemniej jednak tych ofert pojawia się coraz – dodaje.