Gliwice: Wchodzi pasażer do autobusu a tam... diabeł!

- Byłam zaskoczona, ale na pewno nie przestraszona widząc diabła w miejscu kierowcy - relacjonuje pani Iwona, pasażerka autobusu.

Podobne reakcje diabeł/kierowca wywoływał wśród innych pasażerów, tak młodych jak i starszych. Jak mówi pani Iwona, atmosfera w autobusie była przez to bardzo przyjemna. - Ludzie wysiadając z autobusu machali na pożegnanie kierowcy. To było bardzo miłe - podkreśla.

Gliwice: Wchodzi pasażer do autobusu a tam... diabeł!

Diabłem w skórze kierowcy tego dnia był Leszek Zmarzły, pracownik PKM Gliwice, który dziś obsługiwał linię 870. - Chciałem trochę rozweselić pasażerów, bo nastrój dziś był trochę smutny. Widząc mnie w takim przebraniu dużo osób się śmiało - mówi Leszek Zmarzły. - Jestem człowiekiem z duży poczuciem humoru, a życie jest na tyle gorzkie, że odrobina uśmiechu nikomu nie zaszkodzi - dodaje.

To nie pierwszy raz, kiedy Leszek Zmarzły wita pasażerów w nietypowym stroju. W ubiegłym roku 6 grudnia był przebrany za Mikołaja i rozdawał dzieciom cukierki. - W tym roku, jeśli mnie do tego czas uz roboty nie wyrzucą, też przebiorę się za Mikołaja - zapowiada kierowca.

A to mu bynajmniej nie grozi, choć jak się dowiedzieliśmy, rozmowa z przełożonymi na temat jego "występku" była, ale na szczęście bez wielkich konsekwencji.

Leszek Zmarzły nie pierwszy raz dał wyraz swojego poczucia humoru. Przy okazji meczu Anglia-Polska wywiesił z przodu kabiny szalik Polski i kartkę z przewidywanym wynikiem 1-2 dla Polski. Innym razem udekorował jeden z autobusów balonikami w ramach pożegnania jednego z kolegów, który przechodził na emeryturę. - Swoim przebraniem wpisałem się dzisiaj w Halloween. Jestem wprawdzie katolikiem i nie traktuję Halloween jako święta, tylko bardziej jako zabawę. A jej głównym celem było rozbawienie ludzie - podkreśla na koniec.