Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gliwicka Starówka będzie zamknięta dla samochodów. Przedsiębiorcy i mieszkańcy protestują - nikt nie jest zadowolony z pomysłu

Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Mieszkańcy Gliwic protestują przeciwko zamknięciu Starówki dla samochodów. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Mieszkańcy Gliwic protestują przeciwko zamknięciu Starówki dla samochodów. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Paweł Kurczonek / Polska Press
Kolejne uliczki gliwickiej starówki zostaną wkrótce wyłączone z ruchu samochodowego. Planowane zmiany mają wejść w życie latem. Jak zapewniają władze miasta, celem działań jest rozszerzenie strefy przyjaznej spacerowiczom i turystom. Przedsiębiorcy i mieszkańcy patrzą na sprawę inaczej. - Nie możemy uwierzyć w to co Państwo macie zamiar zrobić i komu ma to służyć. Żaden przedsiębiorca, który prowadzi działalność gospodarczą na Starówce nie widzi korzyści płynących z Państwa planów – czytamy w liście skierowanym do władz Gliwic.

Gliwicka Starówka zamknięta dla ruchu – protestują mieszkańcy i przedsiębiorcy

Jak informował na początku marca Urząd Miejski w Gliwicach, miasto zmierza do tego, by piesi i rowerzyści w jeszcze większym stopniu niż dotychczas mogli bezpiecznie i swobodnie poruszać się w przestrzeni Starego Miasta. Z tego powodu w połowie roku dla ruchu samochodowego zostanie zamkniętych kilkanaście uliczek wokół Rynku.

- Przy docelowym wariancie Strefy Ograniczonej Dostępności uwzględniliśmy szczególnie głosy płynące od mieszkańców Starówki i prowadzących tam interesy przedsiębiorców. Wypracowaliśmy dzięki temu optymalne, rozsądne rozwiązanie – zapewniał wówczas Mariusz Śpiewok, zastępca prezydenta Gliwic.

Tymczasem przedsiębiorcy działający w obrębie Starówki mówią, że nikt z nimi nie konsultował planowanych zmian. Właściciel stoiska warzywnego pracujący na targowisku u zbiegu ulic Basztowej i Pod Murami zaprzecza słowom zastępcy prezydenta.

- Nikt nas o nic nie pytał, proszę zapytać kogokolwiek – wskazuje na sąsiednie stragany.

Inni sprzedawcy potakują, a właściciel niewielkiego warzywniaka mówi, że nie wie, jak sobie poradzi, gdy planowane ograniczenia zostaną wprowadzone.

- Będę mógł wjechać tu rano na 15 minut, żeby wyładować towar. A co potem? Mam małe stoisko, nie mam żadnego zaplecza. Jak mam stąd zabrać to, czego nie sprzedam? Przecież popołudniu już tu nie wjadę. Mam nosić te skrzynki kawał drogi? – pyta zirytowany sprzedawca.

Dodaje, że od jego stoiska klienci odchodzą z ciężkimi torbami. Boi się, że gdy nie będą mogli podjechać samochodem, by na miejscu spakować ciężkie zakupy do bagażnika, po prostu zrezygnują. Mężczyzna nie jest odosobniony w swoich obawach, w tym samym tonie mówią inni sprzedawcy pracujący na targu.

Gastronomia również nie jest zadowolona z zamknięcia uliczek wokół Rynku

Mogłoby się wydawać, że właściciele lokali gastronomicznych będą zadowoleni z pomysłu zamknięcia uliczek dla ruchu. Ogródek rozstawiony na zewnątrz powinien przecież przyciągnąć więcej chętnych, gdy obok nie będą jeździły samochody. Tymczasem plakaty protestu przeciw zamknięciu widać praktycznie w każdej witrynie.

- Bardzo zły pomysł. Nie wiem komu ma to służyć, ale na pewno nie nam. Przecież każdy chce dojechać jak najbliżej, żeby nie musieć chodzić. Jak zamkną Starówkę, to obroty na pewno nam spadną – mówi manager jednego z popularnych lokali przy Rynku.

Na kontuarze w pubie leży lista z podpisami pod protestem. Nazwiskami mieszkańców zapełnionych jest kilkanaście kartek. Pod protestem podpisało się również ponad 80 właścicieli pubów i restauracji znajdujących się w obszarze, który ma zostać wyłączony z ruchu. Jak się okazuje, lokale ulokowane przy ulicach, które już są zamknięte dla samochodów, zanotowały spadki obrotów w stosunku do wcześniejszych lat. Zdaniem właścicieli przyczyna jest jedna. Swobodny przejazd samochodów sprawiał, że potencjalni klienci nawet przypadkowo mogli zauważyć interesujący lokal. Po zamknięciu ulic, muszą tu celowo przyjść. A tego niestety nie robią.

Listy z podpisami można spotkać na każdym kroku. Do akcji włączyli się praktycznie wszyscy. Lokale gastronomiczne i usługowe, sklepy wszelkich branż – od zoologicznego do jubilera, a nawet przychodnie. Zamknięcie Starówki nikomu nie jest na rękę.

Na zamknięciu Starówki w Gliwicach stracą wszyscy

Małgorzata Uman-Ntuk, współwłaścicielka jednego ze sklepów na Starówce, zaznacza, że zamkniecie ulic odbije się negatywnie na wszystkich mieszkańcach Gliwic, nie tylko tych z obrębu Starego Miasta.

- W tej chwili jest tu 630 miejsc do parkowania, zostanie 68. Dla przeszło 500 samochodów nie będzie tu miejsca. Będzie mógł tu wjechać jeden samochód na rodzinę, a drugi tylko na 15 minut. Osoby, które tu nie zaparkują, będą szukać miejsca poza Starówką, a wiadomo, ile jest miejsc parkingowych w mieście – mówi Małgorzata Uman-Ntuk.

Dodaje, że na uliczkach wokół Rynku znajduje się sporo parkingów prywatnych należących do osób, które nie są tu zameldowane. Zamknięcie Starówki oznacza dla tych osób brak możliwości korzystania ze swojej własności. Jej zdaniem decyzja o zamknięciu Starówki zapadła bez zastanowienia, z jakimi konsekwencjami dla mieszkańców całego miasta będzie się wiązać. Również podkreśla, że podjęto ją bez jakichkolwiek konsultacji. Te podobno mają się odbyć w najbliższym czasie, ale nie pada żaden konkretny termin.

- Pan prezydent powiedział, że miasto długo się przygotowywało do zamknięcia tych ulic, ale bardzo enigmatycznie odnosi się do sprawy. Nie mówi nic, mówiąc wiele, ale nie sądzę, by miasto się z tego pomysłu wycofało – dodaje Joanna Guś.

Panie wyjaśniają, że złożyły protest do Rady Miasta, pisały również do Jarosława Wieczorka, wojewody śląskiego. Jednak decyzję w sprawie zamknięcia ulic dla ruchu podejmuje prezydent miasta, a wskazane organy nie mają prawnych możliwości jej zmiany.

Współwłaścicielki sklepu medycznego znajdującego się na Starówce mówią, że do tej pory pod protestem podpisało się ok. 800 mieszkańców. Czas pokaże czy Adam Neumann, prezydent Gliwic, weźmie ich głos pod uwagę.

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto