Jest co robić, bo spółka zaopatrzyła się już w dwieście ton piasku i prawie 70 ton soli. Teraz trzeba to wszystko wymieszać, załadować na samochody i rozwieźć. Wcześniej jednak, w miasto trzeba wyprawić skrzynie – charakterystyczne żółte pojemniki z klapą.
- Akcja wywożenia tychże skrzyń zaczęła się w poniedziałek – informuje nas Wojciech Drzymała, dyrektor Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Gorlicach.
Nocne dyżury ustalone
Na zimowe potrzeby został już zaadoptowany ciężarowy star. Ma już zamontowany pług i piaskarkę, przez co został wyłączony z innych prac. Można powiedzieć, że czeka na interwencję.
- Zostały już ustalone nocne dyżury – dodaje prezes Drzymała. - Chodzi o to, abyśmy mogli jak najsprawniej reagować na zmieniające się warunki pogodowe – dodaje.
W przypadku oblodzenia, w pierwszej kolejności służby będą prowadziły akcję na wzniesieniach i miejscach, gdzie wiatr może nawiewać śnieg na jezdnię.
Drogi różnych właścicieli
Cały powiat to plątanina dróg, które mają różnych zarządców – od DK 28, która podlega pod Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad przez wojewódzkie, którymi zawiadują Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie do powiatowych i gminnych. Każdy opowiada za swoją. Dosyć oczywiste jest to, że najtrudniej bywa z gminnymi odcinkami. Najczęściej z tego powodu, że gminy mają ich dużo, a budżet na zimowe ich utrzymanie nie daje się rozciągnąć.
- Jeszcze przed laty zrezygnowaliśmy z wynajmowania firm, które się tym zajmowały i sami w ramach zakładu komunalnego kupiliśmy potrzebny sprzęt. W rozliczeniu wychodzi to dużo taniej – mówi Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej. - Dzięki temu mamy ciągniki z pługami, koparko-ładowarkę i małą odśnieżarkę do chodników – wymienia.
Liczy, że akcja zima nie pochłonie więcej, niż sto tysięcy złotych. Jeśli aura okaże się mniej łaskawa, trzeba będzie się zastanowić, z czego zrezygnować, by spiąć budżet.
W Sękowej do końca tego roku odśnieżanie jest zabezpieczone. Oczywiście nie oznacza to, że od 1 stycznia będzie tam lodowa kraina. Gmina ogłosiła właśnie przetarg na zimowe usługi w kolejnych miesiącach.
- Mamy zapas około dwustu ton mieszanki solno-piaskowej – zdradza Grzegorz Nosal, dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Do zamontowania gotowe są też pługi i piaskarki. Nie robiliśmy tego wcześniej z tej racji, że nasz sprzęt, czyli ciągniki, samochody ciężarowe czy koparki cały czas pracują w terenie przy realizowanych inwestycjach – dodaje.
Mogą przydać się łańcuchy
Z kolei w Bieczu zimowe odśnieżanie dróg podzieliły między sobą lokalny zakład komunalny i dwie firmy prywatne.
W przypadku nagłych i trudnych warunków pogodowych - opady śniegu, gołoledź - w pierwszej kolejności utrzymywane w przejezdności będą główne drogi przejazdowe między miejscowościami oraz te stanowiące dojazd do obiektów publicznych, szkół bądź miejsc pracy – zapowiada Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza.
Mieszkańcy muszą się jednak liczyć z tym, że na niektórych mniejszych drogach, prace związane z ich utrzymaniem mogą zostać wykonane z pewnym opóźnieniem.
- Na szczególnie trudnych odcinkach dróg, gdzie zachodzi duże ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa, apelujemy o zakładanie na koła pojazdów łańcuchów przeciwśniegowych – apeluje.
- Biecz. Na Przedmieściu Dolnym płonie garaż. Budynek cały objęty jest ogniem
- Piotr Szczerba, sołtys Woli Łużańskiej na wyjątkowym niepodległościowym oblocie gminy
- Biecz. Komora silnika auta spłonęła doszczętnie
- Dobudówka do lipińskiego dworu: wyburzenie ruiny w zamian za wzmocnienie ściany
- Łużna. Babcie wyszły z apelem do młodych: używaj dziewczyno, póki żeś młoda!
- Jesienne stylizacje paznokci prosto z gorlickich salonów urody
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?