Piast pierwszy raz w historii wystąpił w Zabrzu jako mistrz Polski. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika przystąpili do meczu z Górnikiem po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu. Zabrzanie mieli na koncie siedem z rzędu meczów bez wygranej – ostatni raz zdobyli trzy punkty 25 sierpnia z Koroną Kielce. W niedzielę byli szczególnie zmotywowani, bo derby były rozgrywane w dniu 87. rocznicy urodzin patrona Areny Zabrze – Ernesta Pohla. Na dodatek 39. urodziny obchodził trener bramkarzy Górnika Mateusz Sławik.
Śmielej mecz zaczęli gospodarze, którzy przeważali, choć nie przekładało się to na dobre okazje bramkowe. Igor Angulo główkował tak lekko, że wyszło z tego podanie do bramkarza, a Kamil Zapolnik strzelił z ostrego kąta nad poprzeczką.
Z czasem Piast zaczynał gościć przed bramką Górnika, ale również nie stwarzał wielkiego zagrożenia. Na pierwszy celny strzał mistrzów Polski czekaliśmy do 28. minuty, gdy z daleka spróbował uderzyć Sebastian Milewski i Robert Chudy bez trudu złapał piłkę. Na murawie zamiast ciekawych akcji mieliśmy twardą walkę, która kilkukrotnie kończyła się wizytami masażystów pomagających zwijającym się z bólu piłkarzom.
Pod koniec pierwszej połowy część kibiców ucieszyła się z trzepocącej w siatce piłki, ale… ulegli złudzeniu optycznemu. Sprzed pola karnego z rzutu wolnego strzelił Erik Janża – piłka przeleciała koło „okienka” i spadła za bramką.
Od 51. minuty było 1:0 dla Piasta. Tomasz Jodłowiec dostał podanie ze skrzydła od Milewskiego i strzelił z 16 metrów. Piłkę podbił jeszcze Przemysław Wiśniewski, zaskakując Chudego.
Zobaczcie zdjęcia z meczu Górnik Zabrze - Piast Gliwice
Goście cieszyli się z prowadzenia tylko pięć minut. Z rzutu rożnego dośrodkował Janża wprost na głowę Szymona Matuszka, który z kilku metrów pokonał Frantiska Placha. Kibice Górnika głośno wpierający drużyną zaczęli skandować „jeszcze jeden, jeszcze jeden!”. Na kolejnego gola mieli ochotę też w Piaście, bo trener Waldemar Fornalik wprowadził do gry drugiego napastnika – Patryka Tuszyńskiego. Wcześniej okazję miał Parzyszek, który z bliska trafił w Chudego.
Zabrzanie też nie odpuszczali – strzelał Igor Angulo, a Jesus Jimenez przegrał pojedynek z Plachem (72. minuta).
W 81. efektownie z dystansu strzelił i Chudy z najwyższym trudem obronił to uderzenie. Dwie minuty później wprowadzony na boisko Gerard Badia pięknie przyjął piłkę i strzeli w długi róg, trafiając w słupek.
Górnik mógł przechylić szalę zwycięstwa po kontrze w 87. minucie – Angulo wyszedł na pozycję sam na sam z Plachem, ale podał jeszcze do Juana Bauzy, który skierował piłkę do siatki. Sędziowie nie uznali bramki z powodu spalonego! Po analizie VAR decycję podtrzymano., a kibice od tego momentu dosadnie wyrażali się o arbitrze.
Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:1 (0:0)
0:1 Przemysław Wiśniewski (51-samobójcza), 1:1 Szymon Matuszek (56)
Górnik: Chudy – Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża – Zapolnik (64. Bauza), Bainović (81. Ściślak), Matuszek, Jimenez – Wolsztyński (53. Kopacz), Angulo.
Piast: Plach – Rymaniak, Korun, Malarczyk, Kirkesov – Felix, Sokołowski, Hateley, Jodłowiec (65. Tuszyński), Milewski – Parzyszek (75. Badia).
Żółte kartki: Malarczyk
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15.219
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?