Groźny wypadek amerykańskiego koszykarza GTK Gliwice. Jest w szpitalu w Siemianowicach Śląskich

Niezwłocznie po nieszczęśliwym wypadku w wynajmowanym mieszkaniu w godzinach wczesnoporannych zawodnik został przewieziony do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Na całe szczęście jego życie nie jest zagrożone, a przeprowadzone zabiegi oraz czynności lecznicze pozwalają mieć nadzieję na pełny powrót do sprawności. W chwili obecnej trudno jest określić przewidywany okres rekonwalescencji, ale prawdopodobnie zajmie on kilkanaście tygodni - informuje GTK Gliwice.

Co się wydarzyło?

W klubie nie chcą komentować tego wydarzenia. Nieoficjalnie wiadomo, że Amerykanin poparzył się w czasie przygotowywania posiłku - miało nawet dojść do pożaru i koszykarz uległ poparzeniu w czasie jego gaszenia.

Bezpośrednio po zdarzeniu klub zapewnił zawodnikowi niezbędną pomoc i opiekę.

27-letni Amerykanin poprzedni sezon rozpoczął w Cibonie Zagrzeb (średnio 4 punkty i 2,4 zbiórki w lidze chorwackiej), a później grał w PAOK Saloniki (6 punktów, 5,2 zbiórki w lidze greckiej). Rhett w NCAA występował przez cztery lata w zespole uczelni Tennessee State oraz rok w Ole Miss. Później grał też na Filipinach, Łotwie, we Francji, w Kosowie, w Brazylii, Libanie, Argentynie i Portoryko.

- Jestem dość wszechstronny. Lubię grać dynamicznie i na wysokiej intensywności. Potrafię wiele zarówno w ataku jak i obronie, co pozwala drużynie grać różnorodną koszykówkę. Kiedy trzeba umiem zagrać jeden na jeden, ale też umiejętnie rozciągnąć grę i wykreować pozycje dla kolegów - mówił Rhett po podpisaniu umowy z GTK Gliwice.