MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Historia widziana z bliska

(jh)
Gliwicki historyk-amator pracuje teraz nad dziejami miasta od roku 1250. Fot. JOANNA HELER
Gliwicki historyk-amator pracuje teraz nad dziejami miasta od roku 1250. Fot. JOANNA HELER
Młodzi ludzie w podręcznikach szkolnych mogą przeczytać tylko lakoniczną informację o prowokacji gliwickiej. Dobrze pamiętam ten moment, pamiętam, co można wówczas było usłyszeć na falach eteru.

Młodzi ludzie w podręcznikach szkolnych mogą przeczytać tylko lakoniczną informację o prowokacji gliwickiej. Dobrze pamiętam ten moment, pamiętam, co można wówczas było usłyszeć na falach eteru. Byłem świadkiem tamtych wydarzeń i spisałem je z myślą o współczesnej młodzieży - mówi Henryk Hajok, gliwicki historyk-amator.

Henryka Hajoka dobrze znają ci, którzy interesują się lokalną historią. Urodzony w 1931 roku nie boi się trudnych tematów i zawsze podkreśla, że historia ma wiele oblicz. To właśnie on zabiegał o to, by Gliwicom przywrócić herb z 1629 roku. To także on przed kilku laty zaczął głośno mówić o tym, że w okolicach dawnego sklepu "Parys", kilka metrów pod ziemią leży zakopany pomnik Friedricha Ludwiga Jahna - niemieckiego teoretyka ćwiczeń gimnastycznych, w encyklopediach nazywanego twórcą niemieckiego nacjonalizmu. Henryk Hajok powtarzał wówczas: - Najważniejsze jest to, co zrobił dla sportu!

Spisane przez niego "Gliwickie opowieści" obejmują lata 1938-1946. We wspomnieniach małego Henryka zachowała się "wodzionka", brak tornistra i butów, w których mógłby chodzić do szkoły. "Szkolna dyscyplina była Pruska, uczono uczniów punktualności, obowiązkowości, gospodarności, karano nas surowo, z biciem włącznie, poranne modły w szkole zamieniono na faszystowskie śpiewy, a w klasach krzyż na portret Adolfa Hitlera" - pisze Henryk Hajok.

Ojciec Henryka Hajoka pracował w hucie razem z jeńcami wojennymi, tocząc pociski artyleryjskie. W jego wspomnieniach zachował się także dzień, kiedy to faszyści podpalili żydowską bożnicę na placu Inwalidów Wojennych.
"Na miejscu widziałem straż pożarną, która chłodziła pobliskie domy mieszkalne przed ewentualnym zapaleniem się. W tym czasie w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku faszyści rozbili okna wystawowe w sklepach żydowskich, równocześnie ostrzegano mieszkańców Gliwic przed kupowaniem towarów w żydowskich sklepach".

Wreszcie pamiętny 31 sierpnia 1939. Gliwiczanin wspomina, jak to w porze obiadowej z domowego nadajnika można było usłyszeć komunikat nadany przez gliwicką radiostację. Ktoś powiedział "Halo, tu polskie radio", przez parę chwil grała muzyka, po czym audycja została przerwana...

Kronika miasta spisana przez Henryka Hajoka zawiera także reprodukcje fotografii - z ulicznych walk w 1945 roku, łuny ognia nad miastem czy rozdartej mapy Niemiec na stole zegarmistrza Franca Volkera z 1945 roku. Jest także kopia protokołu z "Przejęcia Gliwic przez władze polskie w marcu 1945 roku" i zdjęcia niemieckiej ludności wysiedlanej z miasta w 1945 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto