Wakacje sprzyjają słodkiemu lenistwu. Czerwcowa upalna pogoda sprawia, że plażowicze tłumnie przybywają nad pobliskie zbiorniki wodne i chętnie zaglądają do budek z jedzeniem przy plaży.
Komu przecież chciałoby się stać przy garnkach i gotować obiad na wynos, kiedy złoty piach i głębiny jeziora wzywają!?
Na zgłodniałych, po godzinnych wodnych uciechach i opalaniu w pełnym słońcu, czekają w budce z jedzeniem pyszne hamburgery, zapiekanki i hot-dogi, przygotowywane dosłownie w kilka minut.
Dzieciaki z pewnością ze smakiem zjedzą świeżutkie mini pączki i zimne lody w różnych smakach, a pełnoletni plażowicze uraczą się zimnym piwem prosto z beczki na ochłodę!
Ile to wszystko kosztuje? Zapytaliśmy!
Wypoczynek nad jeziorem. Ile zapłacisz za posiłek?
Niektórym ceny mogą wydać się wprost astronomiczne.
Za małego hot-doga (bułka, parówka, musztarda, ketchup) zapłacimy 15 złotych, za hamburgera (cienki plaster mięsa, łyżka surówki i sos) - 20 złotych.
Porównując ceny, ilość składników i porcje z tymi, w lokalach gastronomicznych przy samym gliwickim rynku, w oczy rzuca się wręcz kolosalna różnica i przepaść.
Ceny lodów wahają się w granicach 7-10 złotych, w zależności od wariantu: mały czy duży. Jest to kwota porównywalna do tej, którą zapłacimy w większości lodziarni na terenie miasta.
W plażowym menu znajdziecie też frytki, zapiekanki, piwo, sok, gofry i mini pączki, smażone na miejscu.
Ich ceny kształtują się następująco, w zależności od obiektu:
- porcja frytek – 10-12 złotych,
- zapiekanka – 14-17 zł,
- małe lane piwo – 13-15 złotych,
- sok – 7-8 złotych.
Gastronomiczna drożyzna na Czechowicach i Pławniowicach
Skąd biorą się tak wysokie ceny? Niejednokrotnie za cenę jednej porcji plażowego jedzenia można by kupić w supermarkecie paczkę danego produktu, chociażby frytek.
Sprzedawcy tłumaczą się rosnącą inflacją i sezonowością ich pracy.
– Jeśli jest popyt, no to mamy też podaż. Ceny nie są zbyt wysokie, są adekwatne do obecnych realiów życia – mówi Asia, sypiąc cukier puder na gorącego gofra
Trudno nie zgodzić się z jej stwierdzeniem. Podliczając jednak obiad w budce nad jeziorem dla całej 4-osobowej rodziny, wychodzi okrągła suma – 100 złotych. To wszystko bez deseru i napojów!
Nasuwa się więc pytanie: czy tegoroczne wakacje będą najdroższymi w historii?
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?