Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Joanna Bocheńska odnalazła na wielowiejskim kirkucie grób swej prapraprababki

Joanna Heler
Joanna Bocheńska z Grzegorzem Kamińskim na kirkucie w Wielowsi.
Joanna Bocheńska z Grzegorzem Kamińskim na kirkucie w Wielowsi. ARC
Mieszkająca w Szwajcarii Joanna Bocheńska obejrzała film dokumentujący sprzątanie XVIII-wiecznego kirkutu. Ze zdumieniem odkryła, że na jednej z macew widnieje nazwisko jej prapraprababki!

W Wielowsi ocalały najstarsze pamiątki po Żydach z okolic Gliwic, synagoga i założony w XVIII wieku kirkut. Ten ostatni przez ponad pół wieku służył mieszkańcom jako śmietnisko. Grzegorz Kamiński, nauczyciel historii wraz z uczniami zabrał się za jego porządkowanie. Sceny ze sprzątania znalazły się w filmie „Kirkut" wyreżyserowanym przez Mary Skinner, a opowiadającym o Irenie Sendlerowej. Tej samej, która uratowała z getta 2,5 tysiąca Żydów z warszawskiego getta. Film obejrzała Joanna Bocheńska ze Szwajcarii. Ze zdumieniem odkryła, że na jednej z macew widnieje nazwisko jej prapraprababki!


- Pani Joanna poszukiwania przodków zaczęła kilka lat temu. Przez długie lata nie wiedziała bowiem, że ma żydowskich przodków. A ponieważ z zachowanych dokumentów wynikało, że trzej synowie Gitel Steinitz w latach czterdziestych XIX wieku przeprowadzili się do Wodzisławia, liczyła że na informacje o dalszych przodkach trafi właśnie u nas. Od nas dowiedziała się między innymi, że prapraprababka pani Joanny zajmowała się domem, a jej mąż był w Wielowsi szklarzem - mówi Kinga Kłosińska z Muzeum w Wodzisławiu Śląskim.
Wizycie Joanny Bocheńskiej na wielowiejskim kirkucie towarzyszyło wielkie wzruszenie.

Kobieta złożyła na macewie zamiast kwiatów dwa kamienie przywiezione z Izraela. Modlitwę w jidysz odmówił natomiast profesor Josef Kornowaitz z Oldenburga, który współpracuje z wodzisławskim muzeum przy odtwarzaniu śladów Żydów w Polsce. Zarazem jest też dalekim kuzynem pani Joanny odnalezionym przez nią zupełnie niedawno podczas poszukiwań genealogicznych. 


Kilka dni po wizycie Joanny Bocheńskiej w Wielowsi Grzegorz Kamiński dostał od niej maila: „Drogi Panie Grzegorzu! Jeszcze raz pragnę podziękować za czas, jaki nam poświęcił, za oprowadzenie po kirkucie w Wielowsi i zapoznanie z historią miasteczka moich praprapradziadow - Gitli i Sebastiana Davida Steinitz. Dzieki Pana inicjatywie i pasji, miejsce gdzie spoczywają prochy ludzkie nabrało godności. Bez Pana nigdy nie dowiedziałabym się o miejscu pochówku i macewie mojej Prapraprababki".
- Dla takich momentów warto żyć - podkreśla Grzegorz Kamiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto