Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanciarze z filtrami szukają naiwnych

Maria Olecha, Sylwia Plucińska
Goczałkowice zrzucają duże ilości wody, bo do zbiornika wpływa jej więcej, niż się mieści
Goczałkowice zrzucają duże ilości wody, bo do zbiornika wpływa jej więcej, niż się mieści fot. Mikołaj Suchan.
W Gliwicach grasują oszuści, którzy wykorzystują powódź w mieście, by sprzedać filtry do wody. Wmawiają ludziom, że woda w kranach została skażona na skutek zalań i podtopień wodami Kłodnicy. O tym problemie powiedział nam podczas konferencji prasowej sztabu kryzysowego Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.

- Ci ludzie twierdzą, że woda w Gliwicach nie nadaje się do spożycia i trzeba mieć specjalne filtry. To kłamstwo - mówi Zygmunt Frankiewicz.

Dyspozytorzy Centrum Ratownictwa Gliwice odebrali setki telefonów od zaniepokojonych mieszkańców miasta. Z pytaniem o jakość wody w kranach w gliwickich mieszkaniach ludzie zwracali się także do sanepidu. - Kategorycznie zaprzeczam, by jakość wody w Gliwicach była zła. Przeciwnie: wodę mamy bardzo dobrą - podkreśla Zbigniew Bożek z gliwickiego sanepidu.

Potwierdza to Krzysztof Kasperek z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach. - 98 proc. wody, którą piją gliwiczanie, pochodzi ze studni głębinowych, które mają odwierty na głębokości 150-200 m. Nie ma takiej ulewy i podtopień, które by jakość tej wody pogorszyły - zapewnia Kasperek.

Na wczorajszym spotkaniu w Gliwicach pojawiła się informacja, jakoby doszło do skażenia wody w Jeziorze Goczałkowickim, z którego zaopatrywana jest znaczna część Śląska. Zweryfikowaliśmy tę pogłoskę.

- Nasza woda jest doskonała, mimo że ta, którą pobieramy do uzdatniania, jest w tej chwili bardziej mętna niż zwykle. Technologia, jaką dysponujemy, w pełni to gwarantuje. Poza tym woda jest cały czas badana przez nasze laboratorium - mówi Michał Nowak, kierownik Zakładu Uzdatniania Wody Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Goczałkowicach.

Z powodu postoju stacji w Kobiernicach, goczałkowicki zakład całą wodę do produkcji pobiera z tutejszej zapory. I sprzedaje jej ostatnio o 40 tysięcy metrów sześciennych na dobę więcej niż normalnie.

Słowa Nowaka potwierdza Bożena Koba, szefowa wydziału badania wody w GPW w Katowicach.

- Też słyszeliśmy te plotki, ale to totalne bzdury. Goczałkowicka stacja jest pod stałym monitoringiem i wiemy, że nic się z wodą nie dzieje - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto