Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice rywalizują z Gliwicami. Powinno być inaczej?

Agata Pustułka
W Gliwicach cieszy widok Starówki z uroczym Rynkiem, a w Katowicach dopiero zaczęła się wielka przebudowa. Zanim katowickie centrum zacznie funkcjonować jako serce miasta, miną kolejne lata. Stolica województwa śląskiego ma pecha, że właśnie tu odbywa się największy w skali Europy eksperyment architektoniczno-społeczny.

- Trudno nam mówić o dacie zakończenia prac na rynku, bo przed nami jeszcze rozstrzygnięcie konkursu na opracowanie koncepcji architektonicznej zagospodarowania przestrzeni publicznych w obszarze Centrum Katowic, a także wybór wykonawcy - wyjaśnia Jakub Jarząbek, rzecznik prasowy katowickiego magistratu.

Wyjątkowa w skali Europy jest też sytuacja śląskiej konurbacji, czyli zbitki kilkunastu miast, które chcą "mieć ciastko i zjeść ciastko", a więc mieć metropolię i nie dzielić się władzą ani pieniędzmi. Na dodatek każde miasto ma swoje mocarstwowe ambicje.

- W takiej aglomeracji miasta powinny specjalizować swoje funkcje. Konkurują nie tylko Gliwice z Katowicami, ale choćby Sosnowiec z Chorzowem, gdzie mają się odbywać podobne imprezy targowe. To po prostu paranoja - przyznaje Arkadiusz Godlewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Katowicach.

- Broniłbym Katowic, bo za sprawą walki o Europejską Stolicę Kultury ujawniła się w mieście fajna energia i wreszcie dużo się inwestycyjnie dzieje. Gliwicki boom to także efekt dynamizmu i osobistych ambicji prezydenta miasta Zygmunta Frankiewicza. Wolałbym jednak, by nasi prezydenci myśleli bardziej aglomeracyjnie niż lokalnie w stylu "moja chata skraja" - twierdzi dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Postawy Gliwic nie pochwala Godlewski: - Prezydent Frankiewicz nie chce się integrować. Gliwice nie należą nawet do Związku Miast Polskich. Zamiast konkurować z Wrocławiem czy Krakowem, konkurujemy między sobą. A to wyniszczająca konkurencja - ocenia. Jak jednak dodaje, Katowicom brakuje chęci bycia liderem.

- Śląsk ma wielu liderów, a nie ma przywódcy. Nie widzę w działaniach prezydenta mocarstwowych ambicji, ale raczej konsekwencję w działaniu. Każda konkurencja jest dobra i służy rozwojowi - twierdzi Marek Kempski, gliwiczanin i były wojewoda śląski.

Zdaniem prof. Jerzego Runge, geografa społecznego z Uniwersytetu Śląskiego, Gliwice dostały potężne, trwałe wzmocnienie poprzez lokalizację Opla.

- Przyniosło to konkretne korzyści w postaci ożywienia ekonomicznego i nowych miejsc pracy także w okolicznych miejscowościach. Katowice są miastem tranzytowym. Wybudowanie parkingów przekracza możliwości władz samorządowych, a parkingi to przecież pierwszy czynnik zachęcający do odwiedzenia miasta i pozostania w nim - ocenia prof. Runge.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto