Kibice chcą nowego stadionu dla Piasta

Po co przyszli? Podobno liczyli na to, że wyjdzie do nich ktoś z włodarzy miasta. Tymczasem ci byli na obradach Rady Miejskiej, w Ratuszu na Rynku.

Nowy stadion dla Piasta jest dla tego klubu przysłowiowym być, albo nie być. Jego brak, a także kłopoty związane z rozpoczęciem jego budowy mogą wpłynąć na to, że Piast, jeżeli nawet się utrzyma w ekstraklasie, to nie otrzyma w nowym sezonie licencji na grę w niej.

- Chcieliśmy w pokojowy sposób zwrócić uwagę władzom miasta oraz firmie Bremer AG, żeby zabrali się do intensywnej pracy. Byliśmy na spotkaniu z prezydentem miasta, a także przedstawicielami Bremera. Uważamy, że procedury związane z rozpoczęciem budowy ślimaczą się. Czas szybko upływa, a żadnych konkretów nie widać. Sądzimy, że wina za taki stan rzeczy jest po obu stronach - powiedział Michał Ostrowski, wiceprezes stowarzyszenia kibiców.

Kibice oglądali w czasie pokazu multimedialnego makietę nowego stadionu. Marzyli o tym, aby jak najszybciej się urzeczywistniła.

- Od dziesięciu lat kibicuję Piastowi. Teraz jeżdżę z nim na mecze do Wodzisławia. Zajmuje mi to sporo czasu. Myślę, że nowy stadion będzie dobrą wizytówką nie tylko dla klubu, ale przede wszystkim dla miasta - powiedział Przemysław Kwiatek, kibic Piasta.

- Każdy ma prawo do manifestacji i wyrażania swoich poglądów. Rozumiemy zniecierpliwienie kibiców. Po tym co ostatnio robiła firma Bremer AG, można ją uznać za niepoważną. Niestety była to jedyna firma, która zgłosiła się do przetargu. Nie dotrzymała ustalonych terminów. Teraz trzeba tylko oczekiwać, że wreszcie wywiąże się z tego, co do niej należy i w marcu przedstawi projekt wykonawczy - stwierdził Marek Jarzębowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Gliwicach.

- Myślimy, że od kwietnia będziemy znów grać w Gliwicach. Mamy nadzieję, że dostaniemy na to zgodę. Musimy przedstawić komisji licencyjnej postępy związane z przebudową stadionu - powiedział Jacek Krzyżanowski, prezes Piasta.