Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kim jest brafitterka?

Redakcja
O biustach i stanikach rozmawiamy z Aleksandrą Korycką i Joanną Polową, brafitterkami ze sklepu z bielizną na Tarchominie.

Piotr Drozdowicz: Kto korzysta z pomocy brafitterek?

Joanna Polowa: - Z pomocy brafitterek korzystają panie, którym zależy na fachowym doborze rozmiaru biustonosza. Większość producentów ma bardzo ubogą, standardową „rozmiarówkę”: od miseczki A do D. W naszym sklepie można znaleźć rozmiar od A aż do K i od obwodów 60, co nie jest żadnym ewenementem. Bardzo często przychodzą do nas panie, u których po zmierzeniu okazuje się, że mają np. 66 cm pod biustem, a przy tym mają też duży biust i w standardowych sklepach pojawia się problem dla takiej pani, która jest szczupła i jednocześnie hojnie obdarzona przez naturę, jeżeli chodzi o biust.


Aleksandra Korycka i Joanna Polowa

Czy to prawda, że tylko 20 proc. Polek nosi prawidłowo dobrane biustonosze?

Aleksandra Korycka: - Z mojego doświadczenia przy prowadzeniu sklepu i obserwacji wynika, że nawet mniej niż 20 proc. Dzięki programom telewizyjnym i informacjom znajdującym się w internecie oraz prasie kobiecej część naszych klientek jest już uświadomiona. Jednak większość kobiet przychodzi do nas i prosi o pomoc w dobraniu prawidłowego rozmiaru albo po prostu wchodzą i pytają np. o rozmiar 75D albo 80D, a po naszej „interwencji” wychodzą z dobrze dobranym np. 65G!

Na czym polegają główne błędy źle dobranego biustonosza?

Aleksandra Korycka: - Zbyt szeroki obwód i jednocześnie za małe miseczki. Ponieważ w sklepach jest uboga oferta rozmiarowa, kobiety dobierają sobie wielkość miseczki poprzez szeroki obwód , a nie w tym rzecz.

Joanna Polowa: - Mogę opowiedzieć swój przypadek. Kiedyś nosiłam rozmiar 75C w porywach do D. Obecnie noszę 70F, a przy niektórych bardziej rozciągliwych modelach nawet 65G, więc to jest spora różnica. Odczuwam też dużą różnicę w jakości swojego życia. Bóle kręgosłupa poszły w niepamięć, a wcześniej miałam z tym duży problem w związku z ciężarem biustu. Właściwy biustonosz bardzo pomógł mi również w poprawieniu postawy. Kobiety powinny wiedzieć o tym, że to obwód stanika stanowi podtrzymanie dla biustu. Ramiączka spełniają tylko funkcję pomocniczą!

Aleksandra Korycka: - Jeśli mężczyzna chce się przekonać, jaki to jest ciężar, może sobie zawiesić na sznurku po kilogramie np. cukru po obu stronach klatki piersiowej. Będzie wtedy wiedział, co kobieta z dużym biustem musi nieustannie dźwigać.
Kolejny często spotykany błąd polega na tym, że przy źle dobranym rozmiarze fiszbina wbija się on w biust, co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Jeśli jest za mała miseczka, to fiszbina nie sięga, tak jak powinna, w środek pachy i wtedy ugniata biust, co jest bardzo niezdrowe. Bardzo istotne są kwestie zdrowotne, a poza tym estetyczne, ponieważ jeśli kobieta ma dobrze dobrany stanik, to od razu jej biust znajduje się wyżej. Dzięki temu od razu zmienia się sylwetka gdyż pojawia się talia… Czasem przychodzą do mnie panie, którym dobrałam dobry rozmiar i mówią: „Jejku, ludzie zaczęli się mnie pytać, co tak schudłam”.

Joanna Polowa: - Jeżeli się nosi za małą miseczkę, to ona uciska biust i limfa źle w tym miejscu krąży, co może się przyczyniać np. do powstawania torbieli.

Jak wygląda pomoc brafitterki przy doborze stanika?
Aleksandra Korycka: - Kiedy wchodzi klientka, pytamy, czy jest chętna, żeby ją zmierzyć. Pytamy również, czy zna swój rozmiar biustonosza i zazwyczaj klientki są chętne, żeby go zweryfikować. Pokazujemy, jaka jest różnica między dobrze dobranym stanikiem a źle dobranym i kobiety zauważają, że to jest zasadnicza różnica. Kobiety czasem są zdziwione, bo do tej pory nie wiedziały, że coś takiego może je spotkać w sklepie z bielizną: ktoś z nimi wchodzi do przymierzalni, proponuje taki fason, a nie inny, opowiada o zasadach doboru prawidłowego rozmiaru, uczy, jak prawidłowo go zakładać, jak go nosić…

Czy trzeba mieć jakieś specjalne predyspozycje do tego zawodu?

Joanna Polowa: - Przede wszystkim komunikatywność, empatia z klientkami, chęć pomocy i cierpliwość… Odczuwamy radość, że możemy poprawić ich jakość życia, samopoczucie. Niedawno jedna z klientek cieszyła się, że wreszcie będzie mogła normalnie pobawić się z synkiem, bo wcześniej, kiedy np. bawiła się z nim albo podbiegała do autobusu, to stanik nie trzymał biustu co powodowało dyskomfort. Może to brzmi jak banał, ale dobrze dobrany rozmiar biustonosza zasadniczo wpływa na jakość życia! I dzieki brafiterkom coraz więcej kobiet się o tym przekonuje...

Czy są prowadzone jakieś specjalistyczne szkolenia brafitterskie?

Aleksandra Korycka: - Tak. Ja przeszłam szkolenie organizowane przez dystrybutora brytyjskiej marki bielizny Panache, dodatkowo dużo czytałam na temat doboru prawidłowego rozmiaru biustonosza no i praktykowałam dobieranie prawidłowego rozmiaru na siostrze, mamie , koleżankach i na sobie samej.

Z porad brafitterki można korzystać tylko w sklepie z bielizną?
Aleksandra Korycka: - Nie tylko. W Internecie jest między innymi forum „lobby biuściastych”, które bardzo się przyczynia do uświadamiania kobiet. Dużo kobiet przychodzi do nas dzięki temu forum. To właśnie na tym forum dowiadują się, że istnieje specjalistyczny sklep z poradami brafitterek. To są już raczej uświadomione klientki i kiedy przychodzą, to pytają np. o rozmiar 60G, a my już wtedy wiemy, że nie mamy za dużo do roboty, bo ta kobieta wie, o co chodzi. Poza tym są jeszcze programy telewizyjne, takie jak: „Jak dobrze wyglądać nago” – one też się bardzo przyczyniają do szerzenia idei noszenia biustonosza we właściwym rozmiarze. Kobiety widzą, że w telewizji się o tym mówi, dochodzą do wniosku, że to jest ważna sprawa i pod wpływem telewizji podejmują decyzję o skorzystaniu z usług brafitterki.

W jakim wieku są najczęściej osoby korzystające z pomocy brafitterek?
Aleksandra Korycka: - W każdym. Są np. szczupłe gimnazjalistki, które mają duże biusty. Przychodzą z mamami, które proszą o dobranie córce dobrego biustonosza, bo np. nie może ćwiczyć na lekcjach wf-u. Nie może ćwiczyć, ponieważ biust skacze jej wyżej niż piłka. To na pewno nie jest zabawne dla osoby, która to musi przeżywać. To dla niej ogromny dyskomfort. A przy dobrze dobranym staniku wszystko się trzyma na swoim miejscu.
Przychodzą też emerytki. Ja i Asia jesteśmy młode. Na początku słyszałyśmy od takich starszych pań, że jesteśmy jeszcze dziećmi i nie znamy się na tym, a one od 50 lat noszą ten sam rozmiar i wiedzą, że taki być powinien. Wtedy staram się delikatnie pokazać takiej pani różnicę między tym, co teraz nosi, a dobrze dobranym stanikiem. Potem zadowolone klientki wracają tutaj, przyprowadzają nawet swoje koleżanki. Także przekrój wiekowy jest naprawdę spory.

Czy zdarza się, że przychodzą panowie i proszą o wybranie biustonosza np. dla swojej żony?
Aleksandra Korycka: - Tak, ale wtedy mamy problem, ponieważ to nie jest sklep z rozmiarami A, B, C, D, gdzie A to powiedzmy cytrynka, B-pomarańczka, C-grejpfrut, a D-melon. Przy szerokim wachlarzu rozmiarów, które oferujemy trudno jest pomóc klientowi, który chce kupić żonie stanik. Zazwyczaj proponuję panom, żeby przysłali swoją żonę. Pomagamy jej w doborze najlepszego rozmiaru, fasonu, wybiera kilka staników, które najbardziej jej się podobają, po czym przychodzi jej mąż i spośród tych kilku wybiera ten, który również jemu się podoba. Czasami przychodzą też mężowie stałych klientek, które już wiedzą, jaki mają rozmiar.

Zapadła Paniom w pamięci jakaś zabawna historia związana z klientkami, którym doradzałyście?

Aleksandra Korycka: - Co chwilę zdarzają się zabawne historie. Miałam raz taką klientkę, której dobrałam świetny stanik. Następnego dnia przybiegła do mnie i z zachwytem opowiadała, że jest w sobie zakochana, bo tak bardzo podoba jej się nowy biustonosz i to jak w nim wyglada.
Kobiety są bardzo zadowolone, kiedy ktoś im pomoże dobrać właściwy biustonosz. Cieszymy się, że możemy im pomagać. Cieszy nas to, że np. „przerobimy” panią z 80D na 70G.

Potrafią Panie pomóc każdej klientce?

Aleksandra Korycka: - Niestety nie. Problem polega na tym, że bardzo mało firm szyje do miseczki K, a jest jednak trochę kobiet, które mają taką miseczkę, a nawet większą. Kobieta, która ma miseczkę G, może wybrać sobie z 50 fasonów ten, który leży najlepiej. Natomiast te kobiety, które mają miseczkę K, mogą wybierać nie spośród 50 staników, tylko 3. Poza tym to nie tylko od rozmiaru zależy, lecz także od fasonu. Każda kobieta jest inaczej zbudowana.

Joanna Polowa: - Jedna pani wygląda dobrze w bardotce, druga w balkonetce, trzecia jeszcze w innym fasonie…

Aleksandra Korycka: - Tak. Ważna jest także szerokość i długość fiszbin, głębokość i kształt miseczki. Czasami zdarza mi się, że nie mogę pomóc w doborze właściwego stanika. Przeglądam wówczas katologi, wybieram fason, jaki byłby odpowiedni i sprowadzam specjalnie dany model dla klientki, a w ostateczności daję klientce namiary na gorseciarkę. To jedyne, co moge zrobić w takiej sytuacji.

Joanna Polowa: - Filozofia pracy brafitterek opiera się głównie na tym, żeby pomagać, a nie wciskać na siłę zły rozmiar, tak jak w większości sklepów wciska się paniom jedyny słuszny rozmiar 75C.

Czy w Warszawie jest dużo brafitterek?
Joanna Polowa: - Zawód brafitterki dopiero raczkuje w Polsce. W Warszawie sklepy z poradami brafitterskimi można policzyć na palcach jednej ręki.

Czy oferta sklepu „Lady’s Place” wyróżnia się czymś na tle innych polskich sklepów brafitterskich?
Joanna Polowa: - „Lady’s Place” jest jedynym sklepem w Polsce, który oferuje markę „HOTmilk” dla karmiących mam. Jest to ładna, seksowna bielizna. Przyświeca nam motto, że karmiąca mama może być sexy. Sporo kobiet, nie tylko karmiących matek, jest nimi zainteresowanych. Kiedy dowiadują się, że to staniki dla mam karmiących, słyszę jęk zawodu, bo tak bardzo im się podobają. Niektóre klientki żałują, że nie było takich biustonoszy, kiedy one karmiły swoje dzieci.

Jakich rad na temat odpowiedniego doboru biustonosza mogłyby Panie udzielić czytelniczkom portalu MM Moje Miasto Warszawa?

Joanna Polowa: - Najpierw trzeba się zmierzyć ciasno pod biustem, najlepiej na wydechu. Potem odczytać rozmiar i zaniżyć go co najmniej o 5 cm. Następnie mierzymy biust, najlepiej w miękkim staniku. Odczytujemy wynik i sprawdzamy go w tabelce, która jest np. na naszej stronie internetowej. Są tam również porady, jak dobrać prawidłowy rozmiar. Kiedy już klientka wybierze sobie biustonosz z właściwym obwodem, to należy spojrzeć na parametry związane z miseczką. Oznaką dobrze dobranej miseczki jest przede wszystkim to, że fiszbina okala całą pierś i celuje w środek pachy. Nie powinny się tworzyć tzw. „bułeczki” wystające ponad miseczkę. Biust powinien ładnie leżeć i nie wystawać z miseczki, tylko tworzyć z nią płynną linię.

Aleksandra Korycka: - Złączenie między miseczkami powinno przylegać do mostka, a nie odstawać. Ważne też, żeby nie było za ciasno, bo to też niedobrze, kiedy kobieta nie może nawet wcisnąć palca pod obwód.

Joanna Polowa: - Trzeba zaniżać obwód, ale też nie można przesadzać. U jednej pani można bardziej ścisnąć, u innej mniej. Obwód biustonosza to nie jest taśma krawiecka, która się nie rozciąga. Biustonosz podczas noszenia dopasowuje się do kształtu ciała, ponieważ jest zbudowany z rozciągliwych materiałów, oczywiście w granicach normy, żeby taki biustonosz zachowywał jednak swoje parametry. Wraz z upływem czasu noszenia stanik dopasuje się do kształtu kobiety, także jeśli nawet na początku jest trochę ciasno, to w miarę noszenia stanik dopasuje się do kształtu ciała.

Aleksandra Korycka: - Nie dobieramy rozmiaru stanika raz na całe życie. To nie jest tak, że skoro kobieta zna numerek, to każdy stanik w tym rozmiarze będzie świetnie na niej leżał przez całe życie. Rozmiar biustu się zmienia. Może to zależeć od dnia cyklu, ciąży… W czasie ciąży trzeba kupić minimum trzy staniki o różnych rozmiarach.

Joanna Polowa: - Staniki różnią się między sobą wieloma czynnikami: rozciągliwością i długością obwodów, wielkością miseczek, szerokością fiszbin i długością ramiączek. Te różnice są po to, żeby starać się dopasować dobry rozmiar do jak największej liczby klientek. Dla jednej lepsze będą szersze fiszbiny, dla innej węższe… Staniki są różne, bo kobiety są różne.
Kiedy już dobrze dobierzemy stanik, odbywa się tzw. migracja biustu. Jeżeli kobieta nosi przez lata za luźny obwód i ma za wąską fiszbinę, w okolicach pach tworzą się tzw. „bułeczki”. Biust migruje pod pachy, z tyłu pleców. Wtedy, kiedy wybieramy już dobrze dobrany obwód, czyli odpowiednio zaniżony, tworzą się takie bułeczki i klientka mówi : „Ja nie będę tego nosiła, bo wyskakuje mi tłuszczyk.” Odpowiadam wtedy, że to nie tłuszczyk, tylko jej piersi, które przez lata noszenia złego obwodu stanika wyemigrowały w okolice pleców. Wtedy w pozycji pochylonej wygarniamy pierś spod obwodu i mieścimy ją całą w miseczkach. Po wygarnięciu i dobrze założonym biustonoszu piersi przyzwyczajają się, że są w miseczce, a nie gdzieś po bokach, pod pachami… Dzięki temu biust staje się jędrniejszy i często się zdarza, że ulega powiększeniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto