Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejarze masowo wycinają drzewa na Dolnym Śląsku

Marcin Kaźmierczak
W tej chwili warkot pił słychać m.in. pod Głogowem. Kolejarze oprócz samosiejek wycinają także dorodne sosny. Na dwóch odcinkach linii Żagań - Głogów - Leszno wyciętych zostanie 10 tysięcy drzew.
W tej chwili warkot pił słychać m.in. pod Głogowem. Kolejarze oprócz samosiejek wycinają także dorodne sosny. Na dwóch odcinkach linii Żagań - Głogów - Leszno wyciętych zostanie 10 tysięcy drzew. Marcin Kaźmierczak
Kolejarze oprócz samosiejek wycinają także dorodne sosny. W sumie do końca roku znikną 53 tysiące drzew. PKP PLK wycina drzewa wzdłuż linii kolejowych. Dlaczego to robią?

Drzewa wycinane są wzdłuż trzech dolnośląskich linii kolejowych o długości przeszło 150 kilometrów. Pod topór idą przede wszystkim samosiejki: sosny i akacje. Najwięcej zostanie wyciętych na linii z Wrocławia do Szczecina. Pomiędzy Brzezinką Średzką a Grębocicami kolejarze pozbędą się 11 tysięcy drzew.

Pod topór poszły też drzewa na dwóch liniach, na których planowane jest przywrócenie ruchu pasażerskiego. Na linii Żagań - Głogów - Leszno (pomiędzy Starymi Drzewcami i Głogowem, a także Niegosławicami a Kłobuczynem) kolejarze pozbędą się 9700 drzew.

Z kolei na pomiędzy Rudną Gwizdanów, a Legnicą, gdzie wiosną przyszłego roku rozpocznie się generalny remont kolejarze wytną 8800 drzew. Jesienią ponad 20 tysięcy drzew zniknie również na linii Jelenia Góra - Szklarska Poręba Górna, a także Grabowno Wielkie - Międzybórz Sycowski, gdzie prace ruszą w listopadzie.

Kolejarze wycinają drzewa, bo ma to zapewnić bezpieczne, a także punktualne kursowanie pociągów. Zgodnie z wytycznymi Urzędu Transportu Kolejowego drzewa nie powinny rosnąć w odległości co najmniej 15 metrów od torów.

Utknęły 323 pociągi

Tylko do końca sierpnia na liniach kolejowych Dolnego Śląska doszło do 128 zdarzeń, w których powalone drzewa lub odłamane konary i gałęzie spadły na tory i uniemożliwiły ruch pociągów. Na szlakach utknęły 323 pociągi pasażerskie, było łącznie 95 godzin opóźnień.

Utrudnienia dotknęły także 121 pociągów pasażerskich, które były przez to opóźnione o 350 godzin. Dla porównania w całym ubiegłym roku z powodu powalonych drzew opóźnione o ponad 123 godziny były 244 pociągi pasażerskie.

- Najczęściej do tych zdarzeń dochodziło podczas silnych wichur, burz oraz opadów śniegu, które powodowały odłamania konarów lub gałęzi na tory lub sieć trakcyjną - mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK. - I właśnie, aby ograniczyć te dotkliwe dla podróżnych i przewoźników komplikacje jako zarządca infrastruktury kolejowej jesteśmy zobowiązani do usuwania drzew, które znajdują się do 15 metrów w sąsiedztwie torów. Nie zależy nam na tym, aby wyciąć choćby jedno drzewo więcej, ale zdajemy sobie sprawę, że niewycięcie choćby jednego może stworzyć zagrożenie dla pasażerom - dodaje.

Nie ma jednak co liczyć, że kolejarze jako rekompensatę za wycięte drzewa posadzą nowe. Wszystko przez to, ze decyzje o pozwoleniu na wycinki były wydawane nie na podstawie ustawy o ochronie przyrody, a o transporcie kolejowym, która nie przewiduje nasadzeń za drzewa wymagające usunięcia.

Wycinka drzew to jeden ze sposobów na walkę kolejarzy ze zmieniającym się klimatem i unikanie utrudnień na torach spowodowanych pogodą.

PKP PLK zleciły przygotowanie ekspertyzy, w jaki sposób utrzymywać linie kolejowe i monitorować warunki pogodowe, aby maszynistów w przyszłości nie zaskakiwały ani powalone drzewa, ani zamarznięta sieć trakcyjna. Dokument ma być gotowy do końca przyszłego roku. Jego koszt to 600 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto