MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kompozycje gliwiczanina są porównywane do osiągnięć klasyków XX wieku

MARLENA POLOK
Gerard Drozd podczas jednej ze swych włoskich podróży. Fot. ARCHIWUM PRYWATNE
Gerard Drozd podczas jednej ze swych włoskich podróży. Fot. ARCHIWUM PRYWATNE
Trudno pisać o człowieku, który nie znosi mówienia o swoich dokonaniach. Na większość pytań ma jedną odpowiedź: odsyła do swojej muzyki. Historia gliwickiego kompozytora pasuje do powiedzenia "Cudze chwalicie, swego nie ...

Trudno pisać o człowieku, który nie znosi mówienia o swoich dokonaniach. Na większość pytań ma jedną odpowiedź: odsyła do swojej muzyki. Historia gliwickiego kompozytora pasuje do powiedzenia "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Choć Gerard Drozd nie zabiega o komercyjny sukces, jest coraz bardziej cenionym w świecie kompozytorem, którego twórczość fachowcy porównują do osiągnięć klasyków XX wieku.

- Muzyka wisi w powietrzu, po prostu trzeba ją zapisać! - śmieje się kompozytor, zapytany o tajniki warsztatu. - Tworzenie daje ogromną radość samorealizacji. Zwłaszcza że muzyka jest językiem międzynarodowym i od znajomości tego języka zależy, czy operuje się sloganami, czy komponuje utwory w pewnym sensie ponadczasowe.

Gerard Drozd nie jest na muzycznej scenie nowicjuszem. Ma za sobą przygody m.in. z rockiem i jazzem. Jak mówi, do etapu tzw. muzyki poważnej przywiodła go długa droga twórczych poszukiwań. Ten świat jest dla przeciętnego słuchacza hermetyczny. Gerard Drozd ze swoją muzyką pełną energii, refleksji i optymizmu, ale i autoironii wyszedł z niego udowadniając, że dobra muzyka nie zna żadnych ograniczeń.

Kompozycje pana Gerarda cieszą się szczególnym uznaniem wykonawców włoskich. A to przecież kraj o ogromnych tradycjach muzycznych. Ma w swoim dorobku ponad sto kompozycji, w tym m.in. trzy koncerty z orkiestrą (obecnie kończy czwarty) 24 preludia i fugi, tworzy także sonaty i suity.

Nazwisko Drozda znane jest światowej sławy gitarzystom. Chętnie sięgają po jego kompozycje m.in. Carlo Marchione, Alexander Swete, Paolo Pergoraro, Zoran Dukić, Gerhard Reichenbach, Vladislav Blaha, Massimo Delle Cese i wielu innych.

- To miłe uczucie - słuchać interpretacji swoich utworów w wykonaniu czołowych gitarzystów, często o bardzo różnych osobowościach artystycznych ? podkreśla Gerard Drozd. - Mój czwarty koncert na gitarę i orkiestrę smyczkową piszę na prośbę Gerharda Reichenbacha, który już grał jeden z moich poprzednich koncertów, a w repertuarze ma także moje preludia - podkreśla gliwicki kompozytor.

Ostatnio kompozytor był przewodniczącym jury Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu im. Niccola Paganiniego w Parmie. Został zaproszony również po to, by wygłosić wykład na temat swojej twórczości.

Gerard Drozd nie poprzestaje jednak na komponowaniu. Z zapałem propaguje, także na Śląsku, muzykę gitarową i artystów grających na jego ukochanym instrumencie. Szkoda tylko, że przy tej okazji unika raczej przybliżania słuchaczowi własnych kompozycji. Wypada mieć nadzieję, że podczas zaplanowanej na jesień drugiej części czwartej już edycji zainicjowanego przez niego Międzynarodowego Gliwickiego Festiwalu Gitarowego nie tylko będziemy mogli, jak zawsze podczas tej imprezy, posłuchać światowych wirtuozów gitary, ale także znaleźć się w świecie dźwięków Gerarda Drozda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Robert EL Gendy Q&A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto