Kto z kibiców gliwickich akademików miał jeszcze jakiekolwiek złudzenia, że jego pupile zdołają się utrzymać w serii B, ten po sobotnim meczu z AZS Opole stracił wszelkie złudzenia. W hali przy ulicy Kaszubskiej gospodarze w kompromitujący sposób przegrali z opolanami 1:3. Goście przed tym meczem zajmowali ostatnie miejsce w tabeli, a gliwiczanie przedostatnie. Oba zespoły dzielił jeden punkt różnicy, ale na parkiecie istniała między nimi przepaść i to zarówno w umiejętnościach, jak i podejściu do gry.
Gospodarze razili przede wszystkim brakiem skutecznego bloku. W poprzednich meczach właśnie ten element siatkarskiego rzemiosła był ich niezłą bronią. Jarosław Tepling, Krzysztof Stanek, Jacek Pić, popełniali sporo błędów w tym zakresie. Słabiej niż poprzednio gliwiczanie spisywali się w ataku. Szwankowała też zagrywka i chyba odporność psychiczna. W tej sytuacji nie mogło być mowy o sukcesie.
– Chyba już ostatecznie pogrzebaliśmy szansę na pozostanie w serii B. Będziemy walczyć do końca, przynajmniej o zachowanie twarzy – powiedział Krzysztof Czapla, trener AZS Gliwice.
AZS Wasko Politechnika Śląska Gliwice – AZS Opole 1:3 (23:25, 22:25, 25:17, 19:25).
AZS Wasko: Wojciech Czapal, Marcin Iglewski, Tepling, Pić, Stanek, Arkadiusz Leś, libero Szczytowicz oraz Aleksander Mutryn, Mouelhi, Michał Siewiorek.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.2/images/video_restrictions/0.webp)
Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?