Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korona Europy Łukasz Kornatki z Knurowa. Może zostać jednym z pierwszych, polskich zdobywców

Iwona Świetlik
Iwona Świetlik
Archiwum prywatne Łukasza Kornatki
Mont Blanc we Francji (4810 m n.p.m.) - góra nazywana „dachem Europy”, Pico de Coma Pedrosa w Andorze (2942 m n.p.m.), Musała w Bułgarii (2925 m n.p.m.), Triglav w Słowenii (2864 m n.p.m.) - to m.in. te szczyty zdobył dotąd Łukasz Kornatka w ramach projektu Korona Europy Łukasza dla miasta Knurów. Spośród 46 na liście, wszedł już na 37, zbliżając się tym samym do tego, by być w pierwszej dziesiątce polskich zdobywców.

Góry są bliskie jego sercu od wielu lat, jednak dopiero niedawno zapragnął poznawania ich także poza granicami kraju, coraz dalej i wyżej. Łukasz Kornatka ma 35 lat, jest mieszkańcem Knurowa (pow. gliwicki) i postanowił zapisać się na kartach historii zdobywców Korony Europy jako Polak, który dokonał tego jako jeden z pierwszych. Ma na to dużą szansę...

Dokładnie 19 września 2014 roku Łukasz zdobył Gerlach, najwyższy szczyt Tatr i zarazem Słowacji (2655 m n.p.m.). Tak to się zaczęło...Dotąd wszedł na 37 z 46 szczytów, według podziału Międzynarodowej Unii Geograficznej. Kilka wypraw wspomina szczególnie.

- Sukcesem było dla mnie zdobycie Mont Blanc (4810 m n.p.m.) - to była spontaniczna wyprawa. Miałem mało czasu na przygotowanie się, na miejscu trzeba było porządnie się zaaklimatyzować. 15 września 2020 roku, tuż przed wschodem słońca udało mi się wejść na szczyt. Jestem bardzo zadowolony z wejścia na Triglav w Słowenii (2864 m n.p.m.) - podążałem eksponowanymi graniami, cieszyłem się cudownymi widokami - opowiada Łukasz Kornatka.

- Wyjątkowy był także wyjazd do Andory i wejście na Pic de Coma Pedrosa (2944 m n.p.m.), połączone ze zwiedzaniem Barcelony. W mieście było ponad 20 st. C, natomiast na szczycie - 15 st. C - spore zaskoczenie. Każdy kraj, każda góra jest inna i coś w sobie ma - kontynuuje.

Niektóre wyprawy wymagają sporych umiejętności, chociażby w posługiwaniu się sprzętem potrzebnym do asekuracji na odcinkach trudnych technicznie, gdzie teren jest mikstowy (skała i lód) i o dużej ekspozycji.

- Wejście na Wzgórza Watykańskie (75 m n.p.m.), Vaalserberg (322 m n.p.m.) w Holandii czy na Kneiff (560 m n.p.m.) w Luksemburgu to spacerki. Natomiast zdobycie Großglockner (3798 m n.p.m.) w Austrii czy Dufourspitze (4634 m n.p.m.) w Szwajcarii, gdzie w dużej mierze chodzi się po lodowcu, jest trudne i trzeba się do takich wypraw solidnie przygotować - tłumaczy Łukasz.

Zdobycie danego szczytu weryfikuje własne sumienie, jednak większość zdobywców zbiera także zdjęcia ze szczytów i pieczątki do specjalnych książeczek z wykazem tras. Część szczytów jest niejasnych co do tego, czy na pewno są najwyższe w danym kraju. Mieszkaniec Knurowa postanowił zatem oprócz tych, które ma na liście, zdobyć jeszcze siedem dodatkowo, jak chociażby Elbrus na Kaukazie, górę wysoką na 5642 m n.p.m, zaliczaną do Korony Ziemi i uznawaną przez wielu ludzi ze środowiska za tę właściwą, najwyższą w Europie.

Łukasz każdą wyprawę finansuje sam. Niedawno doszedł jeden sponsor, wysyłający paczki z ubraniami przed wyprawami i to jest dla niego ogromna pomoc.

Górskie wędrówki wspaniale współgrają z poczuciem wolności i harmonii z naturą, a także z możliwością powrotu do równowagi, złapania dystansu do tego, co zostało na dole. W górach liczy się tylko tu i teraz. Powodów, dla których ludzie pokochali góry i spełniają się w tej pasji jest dużo więcej. Można o nich opowiadać bez końca.

- Są osoby, którym nie trzeba tego tłumaczyć, a są tacy którzy nigdy tego nie zrozumieją. To jest choroba która postępuje z upływem czasu. Góry dają mi spokój umysłu, wyłączenie się od codzienności, pokorę, której mi kiedyś brakowało. Mogę obcować z naturą i fotografować jej piękno, zawierać nowe, wartościowe znajomości. Ponadto, góry zbliżają rodzinę. Nie mamy dla siebie za dużo czasu z żoną, córką i synem, ale często razem wybieramy się na wyprawy, także te z mojego projektu.

Kilka dni temu do Korony Europy Łukasza dla miasta Knurów dołączył jego 9-letni syn Krzyś. - Jest obecnie najmłodszym Polakiem, który chce zrealizować i zdobyć wszystkie szczyty na terenie Europy. Jego słowa „tato, chcę spróbować, chcę doznać tej przygody, chcę być taki, jak Ty..…", wzruszyły mnie - mówi Łukasz.

Obecnie rodzina Kornatków jest na wyprawie w Monako. Razem pójdą na wzniesienie Chemin des Révoires (162 m n.p.m.), zwiedzając przy okazji okolicę. W planie na ten rok Łukasz ma jeszcze wyjazdy m.in. do Mołdawii, Turcji, Albanii i Grecji.

Zmagania Łukasza Kornatki można na bieżąco śledzić na facebookowej stronie projektu:
Korona Europy Łukasza dla miasta Knurów

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto