Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwestionariusz patriotyczny Gliwice: wypełniła go Katarzyna Lisowska

Marlena Polok-Kin
Kwestionariusz patriotyczny Gliwice wypełniła Katarzyna Lisowska.
Kwestionariusz patriotyczny Gliwice wypełniła Katarzyna Lisowska. Mikołaj Suchan
Kwestionariusz patriotyczny Gliwice. Wypełniła go Katarzyna Lisowska. Przeczytajcie i dołączcie do naszej akcji. Wbierajcie wraz z nami także „Patriotycznie Zakręconych".

Gdzie jest Wasza mała ojczyzna? Czym jest dla Was patriotyzm? Jak go manifestujecie?

Kwestionariusz patriotyczny Gliwice wypełniają znane w mieście osoby, społecznicy, którym los miasta leży na sercu. Dziś Katarzyna Lisowska.

Moje miejsce na ziemi, to... 
Gdy nad tym myślę, to okazuje się, że jest takich miejsc kilka. To są - Lwów i Komarno, skąd pochodzą moi przodkowie, i gdzie za każdym razem przeżywam ogromne emocje. Gliwice, gdzie się urodziłam i które kocham. Wieś pod Pilicą, gdzie uciekam od miejskiego zgiełku. I Tatry, które kocham, choć zaniedbuję.



Lokalny patriota to dla mnie…  
Ktoś, kto nie zamyka się wyłącznie w swojej prywatności i swojej wygodzie, a potrafi poświęcić trochę czasu i zaangażowania na rzecz lokalnych spraw.
  


Lokalne tradycje, które kultywuję to... 
Staram się kultywować w domu nasze własne rodzinne tradycje a także tradycje narodowe. Mój dziadek, jeszcze przed wojną, we Lwowie, wprowadził taką tradycję, że w Wielki Piątek trzeba było odwiedzić co najmniej trzy groby Pańskie. Za to Święta Wielkanocne zaczynało się już w sobotę, od uroczystej rodzinnej kolacji. Ten obyczaj kultywuję do dzisiaj i moje dzieci są tego nauczone.
Przestrzegamy też zawsze, aby w święta państwowe wieszać flagę na naszej kamienicy. Nie wiem czemu, administracja w ogóle o to nie dba. W „Kronice wypadków miłosnych” Konwickiego przeczytałam kiedyś, że przed wojną za zaniedbanie wywieszenia flagi policjant wlepiał mandat.
 


Lokalne potrawy, które przygotowuję w domu to...  
Ze względu na moje kresowe korzenie, nasze tradycyjne potrawy nie są rdzennie śląskie. To jest barszcz na zakwasie z buraków, kutia, tort orzechowy (przepis raczej wiedeński, bo jeszcze z czasów austrowęgierskich). Za to rolady i modro kapustę jadam u Teściowej.

Dbam o swoje miasto i otoczenie poprzez…
Staram się interesować tym, co jest planowane w mieście. Niestety, doświadczenie nauczyło mnie, że większość uwag, jakie obywatel mógłby chcieć zgłosić, np. w odniesieniu do planów zagospodarowania przestrzennego, nie jest uwzględniana. Uwagi takie zyskują zazwyczaj adnotację „wniosek rozpatrzony i nieuwzględniony”. To znakomicie oducza odruchów obywatelskich. Zwykle też zwracam uwagę na to, co robią różne ekipy remontowe w mieście – dopytuję, co robią, zwracam uwagę, gdy widzę jakieś niedopatrzenia. Często widać, jak przy okazji różnych remontów niszczone są drzewa – ani inwestor, ani wykonawcy nie pamiętają o przepisach, które nakazują zabezpieczyć drzewa przed uszkodzeniem. Zwykle jednak pomaga, kiedy zwróci się im uwagę.
 

Moje ulubione miejsce w mieście, to...
Kiedyś bardzo lubiłam chodzić na spacer z psem do Parku Chrobrego. Martwię się, co będzie, kiedy przetną go dwie planowane obecnie drogi. Jeszcze w czasach licealnych wdrapałam się kiedyś z dwójką przyjaciół na dach wieży ciśnień na Sobieskiego. Wrażenie było niesamowite, widok z tej wysokości – niezwykły. Już wtedy ta wieża stała opuszczona, niewykorzystana, ale to było jeszcze za poprzedniego ustroju, który cechował się ogólną niemożnością. Trudno uwierzyć, że dzisiaj jesteśmy wciąż na tym samym etapie – fantastyczny obiekt niszczeje, i nic nie można na to poradzić. A mógłby być perełką, jednym z atutów miasta. Są też dwie ulice w Gliwicach, którymi lubię chodzić – Zimnej Wody i Powstańców. Na obu ulicach zachowane są stare granitowe płyty. To najpiękniejsze chodniki w mieście.
 


W moim mieście zmieniłbym... 
Przede wszystkim podejście do tego, co nazywamy dziedzictwem kulturowym. Pod tym pojęciem mieszczą się zarówno historyczny układ ulic i charakter zabudowy, jak i pamięć dawnych mieszkańców tego miasta, a nawet takie drobiazgi, jak wspomniane już uliczne kamienie. Tego wszystkiego się u nas nie szanuje. Praga szczyci się, że po jej kocich łbach spacerował kiedyś Jaroslav Haśek – my moglibyśmy chwalić się, że po naszych chodnikach chodził Horst Bienek, Oskar Troplowitz czy Tadeusz Różewicz.

Ale ani pamięć tych dawnych gliwiczan nie jest szanowana, ani tych historycznych kamieni brukowych już w większości nie ma, bo bezmyślną urzędniczą decyzją zostały wymienione na współczesną chińską kostkę.
 


Najbardziej czuję się…
Gliwiczanką. Taką jak wielu z naszym mieście - gliwiczanką z kresowymi korzeniami. 
 




od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto